Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jegozięćgospodarującynaŻuławach.Drugimpomysłem
dziadkanapowrótdogronaszlachetnieurodzonychbyło
wydanieswoichcórekzamążzamężczyznmogącychsię
pochwalićszlacheckimpochodzeniem.Udałomusię
totylkoznajstarszą.
BiednaciociaHelena.Podobnozwzajemnością
kochałaniejakiegoLucjanazludu,alewyjśćzamąż
musiałazaJózefazeszlacheckiejrodziny.Lucjanponoć
zaginąłgdzieśwwojennejzawieruszeipóźniejśniłsię
ciociponocach,szczególnietychpoprzedzającychłomot
regularniesprawianyjejprzezszlachetnieurodzonego
iskądinądbardzopobożnegomałżonka.
ZeszlachectwapozostałoJózefowinaŻuławachtylko
szpanowaniebryczką,którązabrałzprzejętegoprzez
ludowąojczyznęmajątku.
Oczywiste,żedziadekRadzikowskinigdywżyciunie
zgodziłbysięnaślubswojejcórkiSabinyzojcemZosi,
gdybywjakikolwieksposóbmógłtemuzapobiec,
ponieważJanekStefaniakpochodziłznajniższychnizin.
Kiedymiałdwalatka,matkazostawiłagoitrzyjego
starszesiostrzyczkizojcempracującymdorywczowlesie
inadużywającymalkoholu.Nicdziwnego,żeJanek
Stefaniaknigdyniechciałotymmówić.Opowiadałtylko,
żekiedyjużsiostryposzłynasłużbęionjakopięciolatek
zostałzojcemsam,bardzozamożni,bezdzietni,dalecy
krewnidziadkachcieligoadoptować,zapewniającnie
tylkoopiekęiwychowanie,aleteżnajlepsze
wykształcenie.Wzięligodosiebieifaktyczniebardzo
oniegodbali,alepotygodniuczydwóchuciekłdoojca,
bozaczęstokazalimusięmodlić.Poucieczcemałego