Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ustalonewurzędzieimogąprzyjeżdżać.Helenkamiała
jużpółroku,więcniezwlekalizwyjazdem.
Tobyłchybaostatnimoment,żebynaŻuławach
otrzymaćdom,kilkahektarówziemiinawetparęsztuk
żywegoinwentarza.PóźniejpozostawałytylkoPGR-y,
októrychwgospodarskichwsiachmówiłosięzpogardą.
Byćmożetazłasławapaństwowychgospodarstw
sprawiła,żewieśStefaniakówskutecznieoparłasię
próbomkolektywizacji.Coznamienne,największymi
zwolennikamiutworzeniaSpółdzielniRolniczejwewsibyli
najbardziejleniwimężczyźniiprzytymnajgorsirolnicy.
Onichętniewitaliigościliagitatorów,liczącnato,żeich
gorliwośćzostanienagrodzona.Stefaniakowie
iimpodobni,którzywłaśniezaczęlizbieraćowoceswojej
pracowitości,niemielizamiarudzielićsięnimi
zobibokamiipóźniejnanichpracować.
Zosiauwielbiałasłuchać,jakpolatachsąsiedzi
opowiadalioniezłomnejpostawiejejrodziców.Obojenie
kryliswoichpoglądównazebraniach,głośnoizaciekle
protestującprzeciwkopróbiewcieleniaichdo„kołchozu”.
Sabinapodobnopogoniłakiedyśzwidłamiagitatora,
zacoJanekmusiałodsiedziećdwadniwareszcie,bonie
śmianowsadzićdoaresztumatkipiątkidzieci,zktórych
najstarszemiałosiedemlat.
Namiejscuokazałosię,żepapierypotwierdzające
przydziałdomuiziemi,owszem,są,alewystawionenie
namłodych,alenastaregoStefaniaka.JaniSabinabyli
zgodnicodotego,żetodlanichniedoprzyjęcia.Gotowi
byliszukaćpocałychŻuławachinnegogospodarstwaalbo
nawetwracaćnaPodlasie,bylebyćnaswoim.