Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ManfredSebottendorfspoważniałiwestchnął:
–Wiem,żeprzesadzamyizaraznamtoukrócą.Ijeśliodstrzelą
Röhma,mniezarazponim.
–Tonacoczekasz?PrzejdźdoSS…
–Uwasbędęnikim.
Maxchciałpowiedzieć,żelepiejbyćszeregowymżołnierzemniż
martwym,aleniechciałzrażaćdosiebieManfreda.Miałdoniego
sprawęidlategonamawiałgonaprzejściedoSchutzstaffel.
–Posłuchaj,Manfred,wiem,żestaraszsiębyćlojalnywobec
swojegodowódcy,aleczywchwilitrwogionzachowasiętaksamo?
Mogęsięzałożyć,żebędziemiałcięwnosie.
–Tocomamrobić?–Maxmiałwrażenie,żeManfredzarazsię
rozpłacze.
–Toproste.PomóżnamusunąćRöhma.No,wiesz,zapewneznasz
jakieśjegogrzeszki.
Sebottendorfzamyśliłsię.Napiłsiępiwaizacząłprzyglądaćsię
kwiatomwogrodzie.Maxjednakdoskonalewiedział,żeManfrednie
kontemplujewtejchwilipiwonii,tylkozastanawiasię,copodsunąć
Geyerowi.Natylekompromitującego,bywystarczyłodoodsunięcia
odwładzyprzywódcySA,ajednocześniepozwalającegoManfredowi
nawdarciesięwłaskidowódcySS.
–Röhmtosodomita–oznajmiłwkońcu.–Apodobnotoniejest
akceptowalnewideologiiNSDAP.
–Teżminowina–prychnąłMax.
–Alemanawetswoichalfonsów.Ijaktylkojegowybranekdopuści
sięzrdrady,chłopcyspuszczająmułomot.
Geyerzaciekawiłsiętym,copowiedziałManfred.Brakowało
mutylkodetali.Nazwisk,miejscikontaktów.Gdybyartykułpodobnej
treściukazałsięwjakiejśpoważnejgazecie,pogrążyłbyRöhma.
–Mówdalej…–powiedziałcichoMax.
–JednymzsutenerówRöhmajestjegodawnypartner.Kiedyś
pracowałjakopomocniksklepowy,aleErnstwkręciłgodosekcji
wywiadowczej.PotemzadwieściemarekmiesięczniePeterGranninger
przyprowadzałmuchłopców,którychsamnajpierwwypróbowywał.
JegołowiskiembyłoLiceumGiselawMonachium.WSAjestwielu
homoseksualistów.SpotykająsięzawszeuKarlaZehntera,