Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
2.
–Niemogęnaciebiepatrzeć,mójprzyjacielu.Wyglądaszjak
siedemnieszczęść.–Tobyłypierwszesłowa,jakiewypowiedziałMax
Geyer,gdypowielumiesiącachspotkalisięzRudolfemwknajpie.
–Tosięodwróć–warknąłRudolf.–Niewidziałeśmnieodtak
dawnaitylkotylemaszmidopowiedzenia?
–Nojuż,niegniewajsię.Poprostumartwięsięociebie.–Max
poklepałprzyjacielaporamieniu.
–Niechcibędzie.–Rudolfsięuśmiechnął.Szczerze.
OdtakdawnaniewidziałGeyera,żejużzdążyłsięzanimstęsknić.
Przynimpotrafiłzapomniećosprawie,któragodręczyła.Gdybynie
tacholernaJudithKellerman,wtejchwilijużEbeling,jegożycie
wyglądałobyzupełnieinaczej.Miałpracę,awansowałnaszefa
wydziałukryminalnego,zajmującegosięprzestępstwamizwiązanymi
zdziełamisztuki,imiałogromnepowodzenieukobiet.Ajednak
tanieznośnamalarkaoniebieskichoczachwciążchodziła
mupogłowie.JejślubzEbelingiemdobiłgo.Niemiałpojęcia,jakim
sposobemtenczłowiekwyszedłzaresztu,alebyłzbytdumny,
bywęszyćkołotejsprawy.Byćmożegdybysiępostarał,mężczyzna
napowróttrafiłbydowięzieniaalboobozukoncentracyjnego,ale
potemchybaniemógłbypatrzećnasiebiewlustrze.Zwłaszcza
żewtakimprzypadkuuwięzionobytakżebrataJudith,Serafina
Kellermana.
Cozrozumiałe,nieposzedłnajejślubiniezłożyłpowinszowań.
Zresztąchybanawetniebyłbywstanie,bowiemprzezniemalcały
tydzieńhulałzpanienkami,zalewającsięcowieczórwtrupa.
–Powiedz,koleżko,couciebiesłychać.Idlaczegowidzętakie
przygnębienienatwojejtwarzy?Bratusiępogorszyło?–dopytywał
Max.
–Nie,akuratbratusiępolepszyło.Niektórzypowiadają,żezdrowia
niemożnakupićzażadnepieniądze,aletoniedokońcaprawda.
WSzwajcariizajętosięnimjaktrzebaiokazałosię,żemożna
polepszyćmojemuJosefowikomfortżycianatyle,żenawetzaczął
pracować.Nieuwierzysz,zostałdziennikarzem,jakty.Coprawda
piszejedynieoosiągnięciachekipyHitlera,alezawszetocoś.
–Azatemocochodzi?–Maxniedawałzawygraną.