Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
brązowedłonie,solidnieprzyspojoneunasadyiszerokiena
knykciach;dłonieIppolitabyłysmukłeibiałe,raczejnerwowe,
zniebieskimiżyłkaminaprzegubach,czubkipalcówspiczaste,
kciukniezwykledelikatnyidługi,paznokcienaturalniewypo-
lerowane.Twarzstarszegobrata,zjejdużymiienergicznymili-
niami,zjejpoważnym,obojętnymwyrazemiciemnooliwko-
wymodcieniem,wkażdympunkciekontrastowałazrysami
młodegoksiędza,miękkimiwzarysie,wymodelowanymira-
czejwwoskuniżwyciosanymiwbrązie,bladymiitrochęprze-
zroczystymi,anieśniadymikobiecymi,byćmoże,wnajlep-
szymznaczeniutegosłowa,jakiemożnaodnieśćdomężczyzny.
Ippolitomiałjasne,miękkiebrązoweoczy,któretakczęstoma-
ludziebardzoutalentowani,zwłaszczamuzycyimalarze
owiększymtalencieniżsilefizycznej.Alenadelikatnych,rów-
nychiraczejbladychustachwidniałoniewątpliwepiętnoasce-
tycznegotemperamentu,wrazzrówniepewnąoznakądowcip-
negohumoru,którymożebyćostry,alepreferujełagodność.
Ippolitopodobnoprzypominałmatkęswojejmatkiiróżniłsię
znaczniezarównowwyglądziejakisposobiebyciaodreszty
licznejrodziny,doktórejnależał.
Byłksiędzemraczejzpowołanianiżelizwyboru.Gdyby
rozmyślniewybrałzawódodpowiadającyjegotalentom,zpew-
nościącałkowiciepoświęciłbysięmuzyce,choćzapewnenigdy
niezasłynąłbyjakokompozytor,brakowałomubowiemtej
konsekwentnejsiłytwórczej,którąwydobywasięwielkiekon-
cepcje,choćposiadałwyrafinowanewyczuciesmakuiumiejęt-
ności,którepotrafiązlekkością,miłościąimądrościąnadać
drobnymszczegółomszerokiepięknodobrzezaplanowanejca-
łości.Alezpowołaniabyłksiędzem,asiłaprzekonańjegosu-
mienianiepozostawiaładaromjegoartystycznejinteligencji
żadnejmożliwościwyboru.Całądusząnależałdokościoła,mu-
zykiemnatomiastbyłcałymswoimsercem.
Międzybraćmiistniałtenrodzajbliskiejprzyjaźni,która
czasemzdarzasięmiędzyosobamizbytmocnoróżniącymisię
odsiebie,bysięwzajemnierozumieć,alektórychbrakzrozu-