Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
byłegoczołgistęczyzmecholapodobno.Najlepszejednak
zostawiłnakoniec.Powiedział,żeistniejeduże
prawdopodobieństwoprzejściadokonspiracji,mamy
wybraćsobiepseudonimyiodtądichużywać,
aprawdziweimionainazwiskazapomnieć.
Tojużmisię,kurwa,wogóleniespodobało.Jeszcze
niezaczęliśmywalczyć,atudowódcaokonspiracji
mówi?Jużdaliśmydupy?Pochujnamtakidowódca?
Noalenic.Japowiedziałem,żepradziadek
wBatalionachChłopskichwdrugiejwojniebył„Rola”,
toijabędę„Rola”.Przemasbardziejpomyślałiwybrał
sobiepseudo„Spytko”.Gdzieśwyczytał,żebyłwdawnej
Polscetakirycerz.Niektórzynaprawdęmielijaja;taki
Kazio,nieduży,nabity…wiepanmajor,jakąonsobie
ksywkęwybrał?„Wek”!Notakiwek,słój,jakmojamatka
ogórkikisiłaiinnetakie…Bardzoszybkożeśmysię
zakumplowali,chłopakzWarszawy,student,aletaki
naprawdęspoko.
Trochęśmieszniewyglądaliśmy,botak:Kazik
niewysokiitakiwsobienabity,jametrosiemdziesiątpięć
wzrostuiraczejszczupłyjestem,aPrzemektomaponad
metrdziewięćdziesiątichudy.Toitaknicwporównaniu
znaszymporucznikiem,bodowódcakompaniimiałtak
zedwametrywpionie.Jakonickoczywiściewpisałsobie
„Mały”.Iwtedycośsięstało,cojeszczebardziejmisię
niespodobałoniżta,pożalsięBoże,mowanaszego
dowodzącegopryka.Wkompaniibyłatakasporagrupka,
którąponoćprzyprowadziłjedengość.Zbronią
przyprowadził,cojużbyłodziwne.Odpoczątkumisięnie
spodobał.Nibybyłodnas,znaczyzPodlasia.Robiłsię
natakiegoszlachciurę,włosywczub,bokiempodgolone,
mordakrzywa,zarozumiałyiobylecodobitkisięrwał.
Ontymikolesiamizeswoichstronrządziłimirunich
miał.ZarazmisięteONR-yczyNOP-yzBiałegostoku
przypomniałyilampkaalarmowamisięzaświeciła.Ten
niby-szlachciura,jaknickiwybieraliśmy,doporucznika
krzyknął:„Kmicic!”.Porucznikspojrzał,niespodobało
musięigłuchegoudał:„Aaa,Kmieć,dobra,zapisałem,
następny”.Gośćpurpurowysięzrobiłnagębie,ale