Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
inne.Niemamyswoichprapoczątków.Niezagrażanamżadenkres.
Wrezultacieprzemianieuleganaturadebatypublicznej.Miejsce
wielkichsporówpolitycznych,takdobrzewidocznychjeszcze
wpierwszejpołowieXXwieku,zajęływojnykulturoweswoista
gra,rozrywkainteligentów,uprawianadlaichwłasnejuciechy.
Samosłowo„inteligencja”oderwałosięzresztąodswego
pierwotnegoznaczenia.Nieoznaczajużgrupyswoistych„księży
od
wolności”[1]
klasy
dobrze
wykształconych
ludzi,
motywowanychwswymdziałaniuszczytnymcelemspołecznym
(wyzwolenia
czy
oświecenia
ludu).
Terminu
„inteligencja”
używałbymdzisiajwyłączniejakometafory,niewypuszczającgo
z
klatki
cudzysłowu.
O
ile
bowiem
dawną
inteligencję
charakteryzował
ekstrawertyzm,
wyraźna
(choć
różnie
się
manifestująca)pasjaspołecznikowskanakierowanananiższe
warstwyspołeczne,otyledziśrzetelniewykształconychludzi
cechujeraczejintrowertyzmchęćodseparowania,wydzieleniasię
zmasy,wobecktórejodczuwająonijużnielitość,leczpogardęalbo
lęk.
Poleznaczenioweterminu„inteligencja”uległozatem
dezintegracji,rozproszeniu.Jasnowidocznewcześniejkontury
rozpłynęłysię.Słowozostało,rzeczyjużniema.
Czywapatyczności,połowicznościprzekonań,dystansiewobec
przeszłościirozczarowaniuprzyszłościąpowinniśmydostrzegać
raczejsygnałyniepokojące,czybudzącenadzieję?Czyutraciliśmy
cośniezwyklecennego,czyteżdorośliśmywreszcie,pozostawiając
zasobąnaiwneiniebezpiecznezarazemmiraże?Czytenswoisty
„koniecideologii”(określenieDanielaBella)powinienbyćdlanas
powodemdoradości,czymożeraczejsmutku?
Nietowcalepytaniaabstrakcyjne,zawieszonegdzieśwysoko
ponadnami,wprzestworzachidei.Przeciwnie,przenikająone
materięnaszejcodzienności,dotykająsamegonerwutego,kim
jesteśmy.Jesttakprzynajmniejdlaludzizmojego„pokolenia”.
Pojęcietobioręwcudzysłów,gdyżwodniesieniudotych,którzy
wchodziliwdorosłośćpo1989roku,jestonomoimzdaniemjuż
tylko
metaforą
umownym,
a
nie
realnym
znakiem
rozpoznawczym.
Kategoria
pokolenia
nie
oznacza
przecież,
żepewnagrupaludziurodziłasięwtymsamymmniejwięcej