Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
podejrzanego,Gary’egoEarlaLeitermana,sierżantwitamnie
niedźwiedzimuściskiemimówi:„Założęsię,żeprzeztewszystkielata
myślałapani,żepracujenadtymsama”.
Rzeczywiście,takmyślałam.
Dorastając,wiedziałam,żemojamatkamiałamłodsząsiostrę
oimieniuJane,którazostałazamordowana,iwzasadzienatymmoja
wiedzasiękończyła.Wiedziałam,żeJanezginęławwiekudwudziestu
trzechlat,będącnapierwszymrokustudiówprawniczych
naUniwersytecieMichigan.Wiedziałam,żemojamatkamiaławtedy
dwadzieściapięćlatiniedawnowyszłazamojegoojca.Animnie,ani
mojejsiostryEmilyniebyłojeszczenaświecie.Urodziłyśmysię
wpółnocnejKalifornii,dokądnasirodziceprzeprowadzilisię
pośmierciJaneEmilyw1971roku,jaw1973.
Dorastając,miałamniejasnepoczucie,żezamordowanieJanebyło
jakośpowiązaneześmierciąinnychdziewczyn,aleniewiedziałamjak.
Pewnegopopołudnia,gdymiałamokołotrzynastulat,byłamsama
wdomuiszukałamwgabineciematkiczegośdopoczytania,
zauważyłamgrzbietksiążki,którejnigdywcześniejniewidziałam.
Choćznajdowałasięprawiepozazasięgiemmojegowzrokuimojej
ręki,krzykliwatabloidowaczcionkaukładającasięwtytułMorderstwa
wMichiganwyróżniałasięnatleambitnychklasycznychdzieł
literackich,któremojamatkaczytywałaioktórychnauczała.Weszłam
nakrzesło,byzdjąćopasłytomwmiękkiejoprawie.
Tenprostyaktbyłobciążonyspuściznąlęku,ponieważpierwsza
zwielukości,którezłamałamsobiewdzieciństwieakuratwtedybył
topękniętyłokieć;wymagałrekonstrukcjichirurgicznejitygodni
spędzonychwbezruchuucierpiaławłaśniewskutekwspinaniasię
naregałwposzukiwaniuksiążki.Dowypadkudoszłowksięgarni
wSausalito,mieścieportowymniedalekoSanFrancisco,gdzie
mieszkałamwpierwszychlatachżycia.Miałamwtedytylkodwalata,
leczpamiętam,żenaokładcetejksiążkibyłkolorowykrólikiże
rozpaczliwiechciałamjejdosięgnąć.
Potymwypadkuzacząłmniedręczyćpowracającysen.Był
ospadaniuczyraczejzeskakiwaniunapodjazdzwiatygarażowej
oboknaszegodomuwSausalito;kończyłsięmojąśmiercią.Musiało
misiętośnićwbardzomłodymwieku,okołotrzeciegorokużycia.
Wtymśnietłumludziprzychodziłobejrzećmojeciało,leżące
nakońcupodjazdujaknasceniestromegogreckiegoamfiteatru.
Trudnomisobieterazprzypomniećatmosferętegosnu:pamiętam