Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
JacekMigasiński,JakubNikodem
Słowowstępne
Mójprzyjacielu,każdateoriajestszara,
Alezielone-życiadrzewozłote.
Tesłowa,włożoneprzezGoethegowustaMefistofelesa,Aleksanderochocki
umieściłwcharakterzezwieńczeniajednegozeswoichdzieł1.Możnateżjeuznać
zasymboliczneodwzorowanieidei,któraprzewijasięprzezcałąjegotwórczość
naukową,awpewnymstopniurównieżzaodwzorowaniejegopostawyżycio-
wej.Aleksanderochockibyłbowiemwybitnymerudytą,pasjonatemhistorii
ilozofem-mającymjednakzanicczczelozoficznespekulacje,skupionym
nawielkich,aleteżtychumykającychuwadzekonwulsjachspołecznychiichre-
perkusjachwświadomościspołecznejiwkulturze.Niebyłnatomiastuczonym
gabinetowym,bomimounikaniawszelkiegoblichtruipoklasku,angażowałsię
wprzydatneśrodowiskuakademickiemusprawy,jakchoćbywtedy,gdypełnił
funkcjędyrektoraInstytutuFilozofiiUniwersytetuWarszawskiego(2008-2012),
zktórymbyłzwiązanyprzezcałąkarieręakademicką.Mimożeochockibył
przeciwnikiemtaklozoficznego,jakimoralizatorskiegofrazesu,tochybabez
ryzykamożnaodnieśćdoniegosłowapopularnegokomunału,mianowicieże
zawszemiałnsercepolewejstronie”.Choćznacznączęśćswojegozaangażowania
naukowegopoświęciłmarksizmowi,zktórymdługiczassięutożsamiałiktórego
samoświadomośćstarałsiękreatywnierozwijać,toprzecieżniebyłnigdyaparat-
czykiempartyjnymwmurachakademii,przedkładającyminteresypropagando-
weczyideologicznenadsumiennąiuczciwąpracębadawcząhistorykalozofii.
Możnapokusićsięostwierdzenie,wczasachpóźnegoPRLbyłonmarksistow-
skimkrytykiemmarksizmuodwewnątrz2,że-podobniejakdużaczęśćtych,
którzywPolsceuprawialinaukihumanistycznewobrębiemarksistowskiego
1A.ochocki,Dialektykaihistoria.CzłowiekipracawtwórczościKarolaMarksa,Książka
iWiedza,Warszawa1980,s.766.
2Zadoskonałeprzykładytakiejkrytykimożnauznać-pozawspomnianąDialektyką
ihistorią,wktórejkrytykatajestjednakobecnamiędzywierszami-tekstyochockiegozlat
osiemdziesiątych,aszczególnieMarksiteoriarealnegosocjalizmu(w:Marksizmwkultu-
rzeflozofcznejXXwieku,red.M.J.Siemek,PaństwoweWydawnictwoNaukowe,Warszawa
1988,s.234-257)orazMarkspojutrze(nStudiaFilozoficzne”1988,nr11-12,s.85-94).