Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nogą.Jatakże,napapieża!jestemzakochany.
—Jednaknietylecoja,mójbracie.
—Jatakżemyślęczasamiomojejkochance.
—Tak,aleniezawsze.
—Jatakżedoznajęprzeciwności,anawetizmartwień.
—Aledoznajesztakżeiradości,bojesteśkochany.
—O!jamamtakżewielkieprzeszkody;wymagająodemnie
tajemnicystrasznej.
—Wymagają?Powiadaszwymagają,kochanybracie.Jeżelitwoja
kochankawymaga,toznaczy,żejestzupełnietwoją.
—Zapewne,żejestmoją,araczejmojąipanadeMayenne;
boufnośćzaufnośćHenryku,mojąkochankąjestwłaśniekochanka
tegobirbantadeMayenne,dziewczyna,którazamnąszaleje,igotowa
natychmiastporzucićpanadeMayenne,alesięlękaabyjejniezabił.
Wiesz,żeonzwyklezabijakobiety.Wreszcie,janienawidzę
Gwizyuszów,icieszymięto...żesiębawiękosztemjednegoznich.
Otóż!powiadamciipowtarzam:czasemmiewamnieprzyjemności,
sprzeczki,aledlategoniejestemponuryjakkartuz;dlategonie
płaczę...Owszemśmiejęsię,ajeżelinieciągle,toprzynajmniejkiedy
niekiedy.Lecz,powiedzmikogokochasz,Henryku,iczy
przynajmniejładnatatwojaulubiona?
—Niestety!bracie,onawcaleniejestmojąulubioną.
—Aleczyładna?
—Bardzoładna.
—Jaksięnazywa?
—Niewiem.
—Cóżznowu!
—Nahonor.
—Mójprzyjacielu,zaczynamsądzić,żetocoś
niebezpieczniejszegoniżsięspodziewałem.
Tonicsmutek,napapieża!toszaleństwo.
—Raztylkozemnąmówiła,araczejraztylkowobecmnie
mówiła,iodtegoczasuniesłyszałemwięcejdźwiękujejgłosu.
—Iniedowiadywałeśsię?
—Ukogo?
—Jaktoukogo?usąsiadów.
—Samajednamieszkainiktjejniezna.
—Noproszę,tochybajakaśmara?
—Owszem,tokobieta,słusznaipięknajaknimfa,apoważna
ipełnagodnościjakaniołGabryel.