Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Awypadek?Jakspowodujesz?Tocowtedyzrobisz?
spytałajeszczeFrankaponuro,wiedzącjuż,żematka
nieustąpi.
Wtedybędziesięmartwiłtwójtata.Honorata
postanowiłapójśćnacałość,czując,żewygrywa.
Naprawdępojedziesobie,gdziechce!Gdzie
zaparkowałaś?
PoddomemjęknęłaFranka.Niepoznajęcię.
Tylewiemyoinnych,ilenamosobiepowiedzą.
Honoratawypuściłazsiebiekolejnąsentencję.Tym
sposobemzadowolonaopuściłaoniemiałąFrankęiswoje
jakdotądbezpiecznemieszkanko.Frankapodążyła
zanią...
Dziękitemu,żecórkazajęłasięautkiem,byłoono
nachodzie,coHonoratastwierdziłazwyraźnym
zadowoleniem.Ruszając,pomachałaFrance,którąkątem
okawidziaławlusterku,stojącąwbramiekamienicy
osłupiałą.
Czerwonypeugeocikcoprawdabyłnachodzie,ale
wyglądałleciwie.Frankaraczejoniegoniedbała,amoże
samjużmarzyłobliskimzezłomowaniu.Ispokojnej
emeryturze.Napewnozaśnieotakszalonej,
wielogodzinnejpodróży,któragoterazczekała...Wjego
wieku?Żebytylkoniezaprotestował...
Honorataprowadziłabardzonerwowozpowodu
nieustającegoprzypominaniasobie,jaksięprowadziauto.
Narażałotonaniewybrednegestyzestronyinnych,
wymijającychkierowców.Gestyniekonieczniemiłe,
zuniesionymśrodkowympalcemwłącznie.Honorata
jednakzchwilinachwilęwpadaławcorazwiększytrans
ijazdapowolizaczynałasprawiaćjejprzyjemność.