Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ojciecjutrodopierowróci.Proszęznimpomówić.Onmaklucze
odwyższychpięter.Atusamepustekomnaty.
Czyzameknależydoojca?
Nie,panie.Ojciecjesttylkodozorcą.
Aoddawnatumieszkacie?
My?….Niewiem.Możeodtrzechlat.
Agdziebyliścieprzedtem?
Tegoniewolnomipowiedzieć.Ojcieczabronił!
Twarzjejpokryłsilnyrumieniec.Dopieroterazmłodyhrabia
dostrzegł,żetwarzjej,mimozaniedbanegostroju,jestwybitnie
piękna.Rysytejtwarzybyłyjednakjakieśobce,ostrzejsze,cera
ciemniejszaniżukobietzokolicyMeranu.
Jużodtrzechlat!powtórzył.Ailemaszlat,mojedziecko?
Dwadzieścia,panie,amożeiwięcej.
Zdziwiłsię,gdyżniewyglądaławięcejniżnaszesnaście.
Powiedzmi,jaksięnazywaszprosił.
Filomenaszepnęła.
Przezparęchwilpanowałomilczenie.Nagledziewczynapodbiegła
dołóżkaiszarpnęłarękęśpiącejstaruchy.
Babkozawołałajesttujakiśpan;chcezwiedzićzamek.
Miotającniezrozumiałewyrazywewłoskimdialekcie,stara
podniosłasię,odgarnęłachudymipalcamiwłosyzczołaipatrząc
gniewnienaprzybysza,zbliżyłasiędoniego.Mimowolihrabia
rozejrzałsięzaswymtowarzyszem,gdyżniezbytpewnieczułsię
wtowarzystwietejwiedźmy.Alepułkownikaniebyło…
Starucharękązrobiłaruchwypraszającygozadrzwi.Dziewczyna
siadłaspokojnieprzykołowrotkuizupełnienieinteresowałasiętym,
cosięrozgrywawizbie.
Byłozgołaniemożliweporozumiećsięzestarą.Czystego
włoskiegojęzyka,którymhrabiapróbowałzniąsiędogadać,nie