Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zanimzdążyłaodpowiedzieć,otwarłysięwjednymzokien
napiętrzeokienniceistaruchapoczęłaskrzeczącymgłosemmiotać
niezrozumiałedlahrabiegosłowa.Dziewczynapośpieszniezebrała
dofartuchaporąbanenaopałdrzewoipobiegładomałych
drewnianychdrzwi,wiodącychdownętrzatejczęścizamku,wktórej
znajdowałosięmieszkanierządcy.Hrabiaczasjakiśprzeczekał
napodwórzu,łudzącsię,żemożeprzecieżdziewczynajeszczezejdzie.
Gdyjednakpodłuższymoczekiwaniuniezjawiłasię,opuściłteren
zamczyska.
Przynajbliższymrozdrożunatknąłsięnastaregopułkownika.
Dlaczegomniepanwczorajopuścił?zapytałhrabia.
Niełażętam,gdzieniemamnicdorobotymruknąłstary
iostrowpatrującsięwhrabiego,zapytał:Awanturarozwijasię
zupełnienormalnie?Czyptaszekwklatcejużobłaskawiony?
Pułkowniku,panmniekrzywdzi!Niewiepan…
…żepanwracaznowuoddziewczyny.Nabrałajużtrochę
zaufania?Rozmówiłsiępanjużmożezojcem?
Mylisiępan,przypisującmijakieślekkomyślnezamiary.Wprost
przeciwnie…
O,zapewneprzerwałstary,śmiejącsięironiczniejestpan
człowiekiemhonoru,dżentelmenem,azresztąudajepanfilantropa…
Żalpanudziewczyny…litujesiępannadjejlosem…Kontrastteż
panapociąga:wczorajranokobietaświatowa,trzyrazydziennie
zmieniającastroje,dziśkopciuszek,uosobienieniewinności,nietknięta
dzikaróżyczka…Życzępanupowodzeniaidużoprzyjemności.
Staryuchyliłkapelusza,jakbysięchciałoddalić,leczhrabia
zatrzymałgoipocząłżyworozprawiać:
Uwziąłsiępan,abymidokuczać,niemamzamiarudosłownie
braćpańskichsłów,gdyżuważampanazaczłowiekanieszczęśliwego.
Alebardzoprosiłbymunikaćtegoironicznegotonu,gdychodziomoją