Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
AKrzyś?
Piotruśmiechnąłsięsmutno.
–Krzyśprzyjąłtowszystkonajlepiej.Onjedenpamięta,alenie
mażadnejtraumy.
–Cozrobiliście?
–Tojestbardzoskomplikowanahistoria,więcjąteżpozwolęsobie
skrócićiuprościć:rodzanice,moctrzechinaprawdędużykawałek
nieetycznegoszamaństwawwykonaniumojejmatki–wyjaśnił.
–Nieetycznegoszamaństwa?–Majkazaczęłasięśmiać.–
Nieetycznegoszamaństwa?!
–Chciałbymzaznaczyć,żetakiedziałaniejestnieetycznerównież
zpunktuwidzeniapsychologiiiniezgodnezduchemterapii…
–Aletozrobiliście–wytknęłaBrzozowska.
Strzeleckiwyglądałnazawstydzonego.Nie…niezawstydzonego.
Byłsmutny.
–Zapytałemcię–powiedział.–Zapytałemcię,atypowiedziałaś,
żetotwójwybór.Iżechceszżyćdalejzeswojąrodziną.Alenajpierw
musicieowszystkimzapomnieć,Grześity.
–Itobyłatwoimzdaniemdobradecyzja?!–krzyknęłaMaja.
–Niewiem.–Piotrkurczowozaciskałdłonie.–Mojezdanienie
maznaczenia.Czywinnysposóbudałobysięuratowaćwasze
małżeństwo?Czyterapiabywampomogłaosiągnąćto,czego
chcieliście?Czywogólewaszecelebyłybyzbieżne?Jakdługo
bytotrwało?Niewiem,Maju.Niepotrafięciodpowiedziećnażadne
ztychpytańiniemogędaćgwarancji,żeto,comogęcizaoferować
iwczymmogęcipomóc,wogólebywystarczyło.
Majka,którajuż,jużpodnosiłasięzfotela,gotowarzucać
czymkolwiek,wezwaćwiatr,szarpaćStrzeleckiego,nagleopadła
zpowrotemnasiedzisko.
–Niewystarczyłoby–powiedziałazrezygnowana.–Bałsięmnie.
Uciekłodemnie?Odepchnąłmnie?Niechciałnamniepatrzeć?Trząsł
się?Płakał?ZabrałmiKrzysia?
–Maju,takierozmyślania…
–Niepomagają,wiem.Alenieumiemichterazpowstrzymać.
Icokolwiekzrobił,cokolwiek,nieumiałabymotymzapomnieć.Ion
teżnie.Niewiem,czemumupowiedziałam,alezniszczyłamswoje
szczęście,prawda?Zniszczyłamjecałkiem,awydaliściemiszansę,
żebytoodwrócić,imożetobyłonieetyczne,alebyło…–przerwała.
Oblizaławargiiprzełknęłasól,któranagleznalazłasięnajejskórze.–
Tobyłodobre.Aterazbędzieciemusielizrobićtoznowu.