Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zamiastwstępu
dzień,kiedywieluuczestnikówtejimprezywyjechałozGdańska,
znalazłemsiępodbramąstoczni.Byłotrochępopołudniu.Świeciło
letnie,ciepłesłońce.Przeszedłemwolnonadrugąstronęwybrukowa-
negoplacu,wcentrumktóregowznosząsięmajestatycznekotwice
wkształcietrzechkrzyży.Woddali,gdzieśzabramą,słychaćbyło
dźwiękmetalu,towarzyszącydemontowanympokoncercieelemen-
tomkonstrukcjiwielkiejscenyiwidowni.Przezinnąbramęwyjeżdżały
powoliobciążone,wielkiesamochodyciężarowe.Pochwilijużnie-
wielesłyszałem.Przyglądałemsięjakośuporczywietejbramie,tonącej
25lattemuwkwiatach,zjednejizdrugiejstronyobleganejprzez
ludzi.Wówczasobraztenznałcałyświat.Zdjęciaikrótkiefilmyztego
miejscaznalazłysięnapierwszychstronachwszystkichważniejszych
gazetnaświecie,wewszystkichserwisachinformacyjnych.Naglena
dojazdowej,kończącejsięprzedtąbramądrodzepojawiłsięniewielki
autokar,zktóregozaczęliwysiadaćmieszkańcyAzji-Japończycylub
Koreańczycy.Nieprzyszłominawetdogłowy,abytosprawdzać.Przy-
glądałemsięimprzezchwilę,kiedyfotografowalisięnatletejsłynnej
isymbolicznejbramy.Wtymmomencieprzeszyłmniejakiśdziwny
dreszcz.PomyślałemsobiewowejchwilioJerozolimie,oBetlejem,
Nazarecie,innychmiastachimiejscachnaziemi,którązewzględuna
Jezusanazywamyświętą.Uświadomiłemsobie,żewJegoojczyźnie
niemachrześcijaństwa.Sąwprawdziechrześcijańskiekościoły,nawet
katolickie,alekażdychrześcijanin,któryodwiedzatęziemię,miejsca
drogiedlanaszewzględunaJezusa,wśródmuzułmańskichmeczetów
iżydowskichsynagogczujesiępoprostuobco.Ogarnęłamniegorzka
refleksja.Pomyślałemsobiewówczas,żemożesiętakzdarzyć,iżmy
nigdyniezbudujemypraworządnego,sprawiedliwegopaństwa.Może
siętonamnieudać,choćkiedyśpokazaliśmycałemuświatu,jaksięto
robi.Ainnichcielisiętegoodnasuczyćidobrzesięnauczyli.Dlatego
9