Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
braćmiczyteżżemieliśmywspólnychdziadków,albocoś
wtymrodzaju.
MT:CzymożenamOjciecopowiedziećcośjeszcze
oswoichrodzicach?
OR:Tak,oczywiście.Mójojciecbyłdrwalemipracował
wprzemyśleleśno-drzewnym.Porozpoczęciupracy
przybyłdoMinnesoty,gdziepoznałmojąmatkę.Spotkali
siępodczas
choeli
,irlandzkiejpotańcówki3.Zakochalisię
wsobieipobralisię.PoślubieprzenieślisięzeStillwater
doWillowRiverwMinnesocie.Tamurodziłysięich
pierwszedzieci,mojastarszasiostraRoseimójstarszy
bratChester.NastępnieprzeprowadzilisiędoSuperior
wWisconsin,gdzienarodziłosiępozostałychjedenaścioro
dzieci.Wsumiebyłonastrzynaścioro.
Rodzicezaczęliprowadzićdziałalnośćzwiązaną
zusługamiprzewozowymi.Mójojciecwozem
zaprzężonymwkoniadowoziłropędlakompaniinaftowej.
Wkażdymraziepamiętam,żejakodziecikolejno
zajmowaliśmymiejscanaprzedziewozuzarazobokojca,
ajeślibyliśmygrzeczni,pozwalałnamtrzymaćlejce.
Gdypojawiłysięsamochody,ojciecnabyłciężarówkę
czydwieirozpocząłpracęwprzemyślewydobywczym.
Węgielbyłwówczasbardzotanimsurowcem,przywożono
gonastatkachzewschodniejczęściStanów.Był
rozładowywanywdokachnadJezioremGórnym,
astamtądrozwożonydodomów.
Możnapowiedzieć,żematkawychowywałanas
„zbiura”naszejrodzinnejfirmy.Nawetgdyzajmowałasię
interesami,zawszeznajdowałaczas,abyupiecchleb