Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
KarolinaAndrzejak
RW2010
Czystyogień
Niewyczuwałemwnimchoregofanatyzmu.Wręczprzeciwnie,przepełniałagocie-
płanadzieja.RzadkośćwśródczłonkówOrganizacji.
Czymsięzajmujesznacodzień?zapytałem.
Parsknąłrozbawiony.
Lepiejzapytać,czymsięniezajmuję.Ostatniopracowałemwagencjiochro-
niarskiej.Wcześniejbyłemwojskowym,alemałapłaca,agębaobita,jeślirozumiesz,
comamnamyśli.
Takjakbymruknąłem.
Zresztąkogoobchodzito,cobyłokiedyś.Ważne,żeoddzisiajpracujędlacie-
bie!Czuję,żebędziedobrze.ZnajdziemyZapałkęidziękinamświatstaniesięlep-
szy.Zaśmiałsięradośnie.
Cóżzaentuzjazm...Spojrzałemposępnienamijaneprzeznasbudynki.Ich
poszarzałytynkzdawałsięztrudemprzylegaćdościan.
Wmoimrodzinnymmieścieulicetonęływbieli,tutajkrólowałyszarośćiczer-
wieńbudekzchińszczyzną.Całemiastoprzypominałonieforemnąbryłębetonu.Uli-
cebyłybrudne,abudynkiwzniesionebezkoncepcji.Dubaj,choćściśniętytwardą
pięściąortodoksyjnegoislamu,sprawiałwrażeniebardziejwyzwolonegoniżtapa-
skudna,zakompleksionaśrodkowoeuropejskanora,którazzadyszkąpróbowałado-
gonićrozwiniętyZachód.
Tonieentuzjazm,tylkowiara.Cojakco,alejakoWidzącyowierzewiesz
więcejniżprzeciętnyzjadaczchlebarzuciłzprzekąsem.
WzruszyłemramionamiispojrzałemnaoderwanągłowęlalkiBarbie,wciśniętą
wschowekprzydrzwiach.
Maszrodzinę?zapytałem.
Miałem.Nieudolniepróbowałzatuszowaćsmutekwgłosie.Aty?
WszyscyWidzącyOrganizacjitojednarodzina.
Notak...Oczywiście.
10