Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
KarolinaAndrzejak
RW2010
Czystyogień
łemresztęubrańiwszedłemdołazienki.Zostawiłemotwartedrzwi,takbywyraźniej
słyszećdudniącąmelodię.
Zulgąpoczułemwodęspływającąpozesztywniałychplecach.Oparłemdłonie
oglazurę,którąwyłożonownętrzekabiny,izgodniezprzyzwyczajeniemspróbowa-
łemwody.Zawszesmakowałainaczej.Afrykańskamiałaposmakrzecznegopiasku,
awStanachZjednoczonychmiękkiegowapienia.Polskawodabyłażelazistaiciężka.
Zacząłemwspominaćkraje,któreostatnioodwiedziłem.Ichliczbaimponowała,
cotylkospotęgowałouczuciewewnętrznegowypalenia.Ciąglewdrodze,bezszans
naprowadzeniewłasnegożycia.Usiłowałemprzypomniećsobiedzień,kiedyodpo-
czywałem,robiąccośbezznaczenia,cośbezsensu...Podprzymkniętymipowiekami
błysnęłokilkaobrazów,którenapróżnopróbowałemprzyporządkowaćdokonkret-
nejdaty.Odjakiegośczasuczułemnarastającąrezygnację.Możepodświadomie
zwątpiłemwcałąideęratowaniaświata?Możewszystko,wcodotądwierzyłem,
byłokłamstwem,ułudą?Próbązniewolenia?Byłemzmęczonyciągłymszukaniem,
wyczerpanycholernąnadzieją,którazdnianadzieńsłabła,awrazzniąsłabłemija.
Takwielezależałoodjednegoczłowieka,któryniemiałpojęcia,żejużterazjestdla
mniewszystkim.Człowieka,którynieświadomiezaplanowałcałemojeżycie:od
przeciętnegopoczątkudoprzewidywalnegokońca.
Zalałamniewściekłość,którąskuteczniestłumiłopoczucieobowiązku.Żyłem
poddyktandoposzukiwań.Samomojeistnienie,sposóbmyśleniawywodziłysię
zpotrzebyodnalezieniaczłowieka,októrympisanojeszczeprzednarodzinamiChry-
stusa.
Leżącwłóżku,wsłuchiwałemsięwdźwiękzegara.Monotonnetykanierozcho-
dziłosiępopokojuniczymkrokiciężkiegozwierzęcia.Niezmrużyłemoka.Zmie-
szanymiuczuciamipowitałemporanek.Odpięciulatniemalkażdydzieńzaczynał
siępodobnie.Wobcymmieściestałemsięobcymdlasamegosiebie.
12