Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wstajemy,chcemyiść.Odzywasięprzychodnigość:
„możecośposilimy?”.Odzywamsię:„dopiero
wSiedlcachbędziemyjedli”,atengośćmówi:„mamy
doSiedlec20km”.Mójszwagierodzywasiędotego
pana:„pieniędzymamy,ajedzenianiemamy”.Bardzo
przyzwoityjegomośćotwierawalizkęiwyjmuje,
coposiada,zniej.No,było1/4wódki,suchakiełbasa
ibochenekchleba,podjedliśmyzdrowoikażdyznas
opowiada,jaktamjegorodzinawWarszawie.Każdyznas
zapaliłpapierosaimaszerujemynaprzód.
Idziemyszosą,widzimyłunę,jaksiępaliprzednami,
aleniezważamy,idziemyprostodotegomiasta.
Podrodzezaczynająmnienogiszwankować,puchną
mipiętyizostajęsiębardzowtyle,niezważanatomój
szwagieridzienaprzód.Jakrzyczę:„Adasiu,Adasiu!”,
aleniktsięnieodzywa.Gorzejbyło,bozabrałwalizkę
zbielizną,papierosy,pieniądze,amnieprzyduszy
zostałojedne10zł.Aleidępomału,dochodzę
domiastaSiedlceikrzyczęznównamegoszwagra:
„Adasiu!”,atuniewidaćgo.Martwięsię,żemamtak
poharatanenogi,żestrach,corobić?Zdejmujękoszulę
zsiebie,dręnapółibandażujęjednąidrugąnogę
ipomałudochodzędowioski.Pukam,alebyłajużgodz.
10wieczór.„Ktotam?”,pytasięgospodarz,odpowiadam,
żejestempodróżny;dałmiprzenocować.Niemogłemsię
doczekaćrana,bomniebardzobolałynogi.
Ranowstałem,byłagodz.4rano;idędostudni,myję
nogi,owijamkoszuląiidędalej.Pytamsamsiebie,gdzie
japójdę?Boląnogi,pieniędzyniemam,pocojamamsię
szwendać,postanowiłemiśćzpowrotemdoWarszawy.
Dlamniestrasznarozpaczbyła,dlaczego?Bomocludzi
szłozWarszawy,ajatakigłupiecidędoWarszawy,tak
sobietłumaczyłem.Idąctakdrogą,zachciałomisięjeść.
Mamwkieszenijedyne10złotych,chłopipowsiach
chlebaniesprzedają,toproszęmlekadaćmi.Żądaliode
mniezaszklankę5złotychizapłaciłemniemiałem
rady.Idętakdrogą,nadchodzinoc,trzebaodpocząć.
Wchodzędowioskiiproszęonocleg,dalimisięprzespać
wstodoleizamknęlimnie,niewiemdlaczego.Czysię