Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Chwyciwszyzaresztkęczuprynyodciągnąłgłowęzatrzy-
manegodotyłutak,żezgrzytnęłykręgi.Wałęsasyknął
zbóluipodniósłwzroknaGraczyka,którywrzeszczał:
Albopodpiszesztozaraz,albotozeżresz!Alepotemsię
zesraszwłasnymiflakami,tutaj,natetutajpecefał!!!paluch
wskazującydrugiejrękiskierowałwdół,naszaro-szarepłytki
będącewówczasszczytemelegancjiitechniki.
Uściskzelżał,ciężkagłowabezwiednieopadłauderzając
czołemoblat.
PochwiliWałęsapowolipodniósłgłowęiujrzałleżącyna
stoleołówekkopiowy.Niecopowyżejzaciśniętąpięśćsterczącą
zaczepnieniczympąkostu.Nie,niechciałporazkolejnyczuć
bóluciosów.Całątwarzmiałopuchniętą,bolałogonawet,gdy
dotykał…
Pośliniłołówekipodpisałpapier,któregonawetnieprze-
czytał.Zadowolonyesbek,którystałzajegoplecami,poklepał
goporamieniu,alewtedyLechgwałtowniepotargałkartkę
iwepchnąłsobiedoust.Rozległsięgłuchyodgłosprzełyka-
nia,jakbykulkapapieruwpadaładostudni.
Gdyjużmógłotworzyćusta,roześmiałsięukazująckom-
pletzębów.Esbekteżsięroześmiał,cotrochęzaniepokoiło
Wałęsę.
Następnieprzysiadłnarogustołu,spojrzałWałęsieprosto
woczyi…spontaniczniewalnąłgoprostowtwarz.Chybazi-
rytowałgotenkompletzębów…
Wydajecisię,żejesteśtakimądry,agłupiśjakbutzle-
wejnogipowiedziałesbekpodnoszącrąbekzielonegoobrusa
iwyciągającspodniegojakieśpapiery.
Lechusiłowałmujewyrwać,podskakiwałzrywającsię
ztaboretu,aleesbektrzymałjezłośliwietużnadjegogłową,
poczymznowuzdzieliłgowtwarzskuteczniezwalającznóg.
8