Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jeżdżąponichbardzorzadko.
Podopełnieniuformalnościmeldunkowychizostawieniu
niepotrzebnychbagażyzlekkimplecakiemruszyłem(pokilkulatach
przerwy)napierwszewtymdniuspotkanieznaszymmorzem.Kiedy
dotarłemdocentrumDarłowamusiałemjeszczeprzejśćokoło
2kmnapółnocdoDarłówka,abydotrzećostatecznienadBałtyk.
Jeślijesteśmypieszo,roweremalbosamochodemnajlepiejwybrać
ulicęMorską.JaschodzączulicyPowstańcówWarszawskich
skręciłemwewspomnianąulicęMorską,któraprowadzinapółnoc.
Pierwszydzieńjakzwyklemiałcharakterrekonesansuapozatym
trzebabyłorozruszaćzastanekościpokilkugodzinachjazdy.Oile
Darłowobyłojakbyopuszczonebyłdzień3-goczerwcaBoże
Ciało,towDarłówkujużbyłytłumy.Naszczęścieniewszyscybyli
zmotoryzowaniibyłosporopieszychorazrowerzystów.
Drugiegodniazauważyłem,żezamiastiśćulicąMorskąwarto
wybraćsięrównoległąulicąFlisacką,któraprowadzinadkanałem.
Momentamiczułem,żepowietrzeprzesyconaspalinami
samochodowymistawałosięnieznośnedooddychania.
Fot.3.PrzedmostemrozsuwanymwDarłówkukierowcysamochodów
niemająjużtakiejswobodyimuszązostawićswoje„czterykołka”
MostRozsuwanyim.KapitanaWitoldaHubertałączącydwie