Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tymmałoktobyimuwierzył.Boprzecież„taka”kobieta
niemogłabysobienatopozwolić.Ależpozwoli,pozwoli,
apotemidzieweleganckiejkieccezeswoimoprawcą
najakąśimprezętowarzyskąiodgrywapełną
szczęśliwość.
Iktotakiejuwierzy?Nikt!
***
Czyzauważyłyście,żekobietywykształcone,pracujące
wtychefektownychzawodach,potrafiąnaportalach
społecznościowychpisaćnieustannieogotowaniu,
wychowywaniudzieci,prezentachdlamężów.Ichpraca
jestgdzieśtamzboku,jakbybyłatosprawadlanich
wstydliwa.Zostawiająztyłu,starającsięzawszelką
cenęprzekonać,żetaichpracatoniejestważna,ważne
jest,jakieoneświetnymigospodyniami,matkami,
żonami.Wciskająsięmiędzyrosółasałatkęjarzynową,
itamjestimdobrze.Jakbychciałyudowodnićcałemu
światu:patrzcie,mojewykształcenie,mójzawódwcale
miniezaszkodziły,japrzecieżjestemtą,którapierze,
gotuje,sprząta.
Patrzcie:jajestem„prawdziwą”kobietą.
Czegowysię,kobiety,boicie?Podobnokobietysię
wyemancypowy,alejakiepskotowidzę.Wysię
wstydzicie,żejesteściemądre,wykształconeiwiele
potraficie.
Nawłasneżyczeniespychaciesięwkąt.
Powieciemi,cojasięwymądrzam,skoronapewno