Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żeówWilhelmcieszyłsięwGenuiosobnymiwzględamiiprzyjaźnią
wszystkich.Przebywszywmieściekilkadni,usłyszałoskąpstwie
iniegodziwościErminaiwidziećgozapragnął.Erminozeswejstrony
usłyszałtakżeoWilhelmieBorsierejakooczłowiekuwielcezacnym,
ajakożemimoprzyrodzonegoskąpstwatliłasięwnimjeszcze
iskierkaludzkości,tedyprzyjąłgoztwarząwesołą,uprzejmymisłowy
gopowitałirozprawiaćoróżnychrzeczachpoczął.Późniejwraz
zinnymiGenueńczykamiwwiódłgodoswegonowegoipięknego
domu.Oprowadziwszygoponim,rzekł:
Siłarzeczywidzieliścienaświecie,panieWilhelmie!Radbym
dowiedziećsięodwas,jakąrzeczosobliwąinigdyniewidzianą
mógłbymwymalowaćwtejsali?
Wilhelm,usłyszawszytośmieszneżądanie,odparł:
Niemogęwam,panie,powiedziećnicorzeczy,którejnikt
jeszczeniewidział.Chybabyłobytokichaniealbojakaśrzecz
podobna.Jeślijednakpragniecie,mogęporadzićwamcoś,czegoście
wydotądjakożywoniewidzieli.
Proszęwas,powiedzciemi,cototakiegorzekłErmino,który
niespodziewałsięwcale,jakabędzieodpowiedźBorsiere.
KażcieodmalowaćszczodrośćodparłżywoWilhelm.
Usłyszawszytesłowa,Erminotaksięzawstydził,żewjednejchwili
całkiemsięodmienił,apotemrzekł:
Każęodmalować,panieWilhelmie,wtakisposób,żeaniwy,
aniniktinnyjużpowiedziećniebędziemógł,jejniewidziałeminie
poznałem.
Istotnie,odtegodniatakabyłaskutecznośćsłówWilhelmastał
sięErminonajhojniejszyminajmilszymczłowiekiemwGenuiinikt
ztych,cożylitamzajegoczasów,nieokazałwięcejsercaswoim
iobcym».