Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
rodzącązbrodnię.Przeciwnie,miasteczkozdawałosię
wszelkązbrodnięodpychać.Przekonanietonarodziło
siępóźnąwiosną,wdniu,któryrozpocząłsiępięknie
iobiecująco,bonaglezaczęłosięcośdziać.NieuDirka
wprawdzie,aleszansenaimportwystępkumłody
komisarzszacowałnadużeizkażdągodzinąjego
nadziejerosły.
Wdużymmieście,oddalonymostokilometrów
odpraworządnejgminy,trzechzamaskowanych
bandytównapadłonabank.Zrabowalisporąsumę
pieniędzy,wzięlizakładników,czymwtrwających
piętnaściegodzinpertraktacjachwymusilisamochód
doucieczki,anastępnieruszyliwświat.Policja
towarzyszyłaimwdyskretnejodległości,usiłując
zapanowaćnaddzikimihordamiprzedstawicieliprasy,
radiaitelewizji.Dirknieodchodziłodtelewizora.Wraz
zcałymspołeczeństwemwnapięciuśledziłtrasę
ucieczki.
Zygzakami,towolniej,toszybciej,obserwowaneauto
przybliżałosiędoKirchdorfu.WDirkawstąpiłożycie.
Czuł,jakzkażdymkilometremubywającymzdystansu
dzielącegogoodprzestępcównabierapewnościsiebie
ispokoju.Postanowiłwłączyćsiędoakcji,działać.
Zażądałposiłkówiotrzymałje.Bezbłędniewytypował
najodpowiedniejszemiejscenaurządzeniezasadzki
iurządziłją.Planowałzablokowaćuciekinierów
wkrótkim,więcniewinniewyglądającymprzejeździe
podtoramikolejowymiitamzapomocągazów
łzawiącychunieszkodliwić.Wtensposóbuniknąłby
niebezpiecznejwalkiowyzwoleniezakładników.
Wiedział,żepracujedobrze,wiedział,żemamożliwość
wykazaćsięswoimiorganizatorskimiumiejętnościami.
Myliłsięjednak,losposkąpiłmutejszansy.Ukryty
wkrzakachniedalekozasadzkiobserwowałszosęwijącą
siępopłaskimterenie.Nieodejmowałlornetkiodoczu,
znapięciemwpatrującsięwhoryzont.Naglezustjego
wyrwałsięszczęśliwy,choćcichy,okrzyk.Znany
muztelewizjisamochódpojawiłsięwzasięguwzroku.