Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ3
CORINA
Z
wiedziałam,czymtojestspowodowane,alekażda
Devinemniemiałamkontaktuodkilkudni.Nie
minutabezjakiegokolwiekodzewuzjegostrony
sprawiała,żebolałomnieserce.Starałamsięniedawać
tegoposobiepoznać,żebyniemartwićbraci.Byliby
wstaniemnieprzycisnąć,żebywymusićmoje
„zeznania”.Todlategobyłamtakzaskoczona,gdy
wprogunaszegosalonutatuażustanąłwłaśnie
onDevin.Pchnąłdrzwiiwszedłdośrodkajakdosiebie.
Jakbynigdynic.Wśrodkudnia.Otworzyłamszerzejoczy,
apokręgosłupieprzebiegłmidreszcz.Przemienione
wampiryniebyływstaniewytrzymaćnasłońcudłużejniż
kilkaminut.Słabływoczach.Devinjednak…wyglądał
nienaganniewciemnychspodniachiczarnejkoszuli.
Myślikotłowałymisięwgłowie,podczasgdyserce
przyspieszyło.
Devinwszedłwpołudniedosalonutatuażu.
Wpołudnie!