Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Otwieramkopertę,wyjmujęzniejrachunekzaprąd,
atenkopiemniezsiłądwustudwudziestuwoltów
ipowalanaposadzkę.Miotamsię,dygocząc
wkonwulsjach.Błyskświetlówekporażakomórki
nerwowe,naelektryzowanewłosystajądęba.Dwie
sekundypóźniejzaliczamzgon.
Ida,wszystkookej?Majaprzywołujemnie
dorzeczywistości.
Zmartwychwstaję.I,odziwo,nieleżęnapodłodze,
tylkowciążstojęzblankietemdozapłatywręku.Biorę
głębokioddech.
Właśniedostałamrządowątarcząenergetyczną
włeb.Podajęjejwydruk.Miałanaschronić,
arozłożyłanałopatki.
Przyjaciółkaodkładabukietzeustom1nablatiodbiera
odemnieświstek.Jejoczyrobiąsięwielkiejakrolka
odwstążki,którąprzedchwiląprzewiązałakwiaty.
Jaktomożliwe?Przecieżdopierozacząłsięwrzesień.
Zniedowierzaniemkręcigłową.
Nowłaśnie.Niewiem,comyzrobimypóźnąjesienią,
kiedydojdzieogrzewanie,aświatłobędziewłączone
prawieprzezcałydzień.Ozimienawetniemyślę,
boobawiamsię,żepękniemiodtegojakaśżyłka
idostanęwylewu.Powolitracęczuciewnogach,więc