Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
brązowymodcieniuzwysokimprofilowanymoparciem
iszerokimipodłokietnikami.Fotelgodnyprezesa–jak
zachwalałsprzedawcawsklepiemeblowym.Mebel,
którywybierałamznajwiększąstarannościąinaktóry
wydałamniemałąkwotę–wszakzamierzałamspędzać
wtymfoteludługiegodziny,realizującsię
wwymarzonejpracy.
Niebyłabymsobą,gdybymniedodałajeszczeczegoś
odsiebie–dwiedekoracyjnepoduszki,pozornie
niedbalerzuconenaFotelPrezesa,dodają
muprzytulnościidomowegocharakteru.
Terazmuszęużyćwszystkichsił,byutrzymaćradosny
uśmiechnatwarzy,gdywidzę,jakmojawyczekana
pierwszapacjentkawygodniesadowisięwFotelu
Prezesa,pośródmiękkichpoduszekwkolorzegorzkiej
czekolady.Niepotrafiępowstrzymaćlekkiego
westchnienia,idącdobiurkapopodkładkędopisania,
długopisiformularz.GdywracamdopaniJadwigi,
znowujestemszerokouśmiechniętaistaramsię
wyglądaćnazrelaksowaną.
–Niemiałamokazjisięprzedstawić.Nazywamsię
JudytaJodełka.–Wyciągamrękędokobiety.–Witam
serdeczniewmoimgabinecie.
–JadwigaJeżyk.–Pacjentkaboleśnieściskamojądłoń
inieprzestajemisiępodejrzliwieprzyglądać.–Ilepani
mawogólelat?
Otwieramszerokooczy.
–Dwadzieściadziewięć–odpowiadamspeszona
inatychmiasttegożałuję.Cholerajasna.Możetrzeba
byłozawyżyćwiek?Amożeodjąćsobieparęlat?
–Dlaczegopanipyta?
–Bowyglądapaninanajwyżejdwadzieścia.–Pani
Jadwigawzruszaramionami.–Awulotcewyczytałam,
żeskończyłapanistudia.Bojatoostatnioczytałam
wgazecie,jakwybraćdietetyka.
–Tak?–Niewiem,czymamsięterazcieszyćczy