Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jedyne,cousłyszał,acoitakniezaspokoiłojego
ciekawości,tokilkasłównaodczepnego.
Jakpodrośniesz,samsięprzekonasz.
Itakzakończyłysięjegodywagacjenatematinteresów
ojca.
Niepocieszonyspuściłnosnakwintę.Żebynieco
osłodzićgoryczporażki,tatkodałmukilkadrobnych
iodgonił.Nietrzebamubyłodwarazypowtarzać.Wizja
samotnychprzechadzekpomieściebyłarówniekusząca,
jakizabawawszpiega.Pozatymojciecmiałrację.Był
dzieckieminiepowinienbyłwtykaćnosawnieswoje
sprawy.Jakpodrośnie,samizaproszągodogrona
wtajemniczonych.Zadowolonyztłumaczenia,ruszył
przedsiebie.
Krążyłwśródniskichdomów,stojącychpoobustronach
dośćszerokichuliczek.Przyglądałsięprzechodniom.
Odrazuwiedział,ktojestmiejscowy,aktoprzyjechał
zwiedzićmiasto.Czasamipodchodziłdoturystówiszedł
znimikrokwkrok.Chybabraligozamałegożebraka,
bozamiastgoodgonić,dawalikilkadrobnych.Nie
wyprowadzałichzbłędu.Dziękowałiuciekałwkolejną
uliczkę.
Nie,niebyłrozrzutny.Wszystkiepieniądze,itezebrane
uludzi,iteotrzymaneodojca,chowałdomałego
metalowegopudełka,któretrzymałwkącietużprzy
swoimłóżku.Zaglądałtamśredniokilkarazywciągu
dnia,żebysięupewnić,żeniktniezabrałjego
oszczędności.Zastanawiałsię,czymatkaonich
wiedziała.Nawetjeżelitakbyło,niezdradziłasiętymani
przednim,aniprzedojcem.
PodczasswoichwojażypoMesynielubiłzaglądać
dokatedrymesyńskiej.Byłtukilkarazyzrodzicami
naniedzielnejmszy.Fascynowałagoatmosfera,jaką
czułosięodmomentuprzekroczeniaproguświątyni.
Odmatkidowiedziałsię,żegmachmaponadosiemset
latichociażtrudnobyłomusobiewyobrazićtakiszmat
czasu,tojednakwiedzatadziałałanajegowyobraźnię.
Amiałbujną.
Marzyłozbrojachrycerskichiturniejach,októrych