Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zaczęływychodzićpierwszepary.Miałzamiarzatańczyć.
Zuwagąszukałswojejpary.Przeskakiwałwzrokiem
zjednejślicznotkinadrugą.Wkońcuzatrzymałsięnatej,
dlaktórejdziśsiętupojawił.
Odstawiłdrinka.
Szedłprzezklubpowoli,świadom,żeprzyciąga
spojrzenia.Nieznajomy.Tajemniczy.Obcywśródswoich.
Szedłprostodocelu.Niezatrzymywałsię.Niezerkałna
boki.
Zatańczymy?zapytał,stająctużzanią.
Zamarła.Urwaławpółsłowa.Poznałajegogłos.
Odwróciłasiępowoli.Zmierzyłagowzrokiem.Nie
spuszczałzniejoczu.Walczylinaspojrzenia.
Czekał.
Byłcierpliwy.
Takipowinienbyłbyćwtedy.
Czterylatatemu.
Miałochotępowiedzieć,żedośćczasujużstracili,ale
mimotegonieodezwałsięanisłowem.
Naraziepostanowiłzostawićpiłkęnajejpołowie.
Wkońcupodałamudłoń.Bezsłowapozwoliłasię
poprowadzićnaparkiet.Tańczyliwciszy.Wskupieniu.
Przyciągnąłdosiebie.
Nieopierałasię.Przytuliłagłowędojegoramienia.
Westchnąłcicho.Miałnadzieję,żewreszciedojdą
doporozumienia.Spojrzałwjejoczy.
Izamarł.
Zrozumiał,żebitwaniezostałajeszczeprzezniego
wygrana.