Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kiedyprzepływaprzezgardło.
Nieplanowałspędzaćwolnegoczasunaplaży.Tak
poprawdzieunikałjejjakdiabełświęconejwody,ale
zawszeprzegrywałnierównąwalkę.Ostatecznie
lądowałnabrzegumorzaalbooceanu.Szumfal
goprzyzywał.Wołałgozoddali.
Szeptałmudouchajaknamiętnakochanka.
Przekonywał,żeutuligowżalu,któryoddekadskrywał
głębokowsercu.Niepotrafiłiniechciałpogodzićsię
zestratą.Nigdyniezapomniał.Pamiętałkażdegodnia,
aszumfaltylkowzmagałtewspomnienia.
Odwiekówszepnął,rozglądającsiędookoła.
Recepcjonistaniekłamał.
Kiedyzaparkowałauto,mgłajeszczedelikatnieunosiła
sięnadurwiskiem.Stanąłnajegobrzegu.Niczym
samobójca,którywciążrozważałwszystkiezaiprzeciw.
Któryniedokońcaprzekonanybyłopodjętejdecyzji.
Czekałnaspektakl,któryzachwilęmiałaodegrać
natura.Lekkiwietrzykzwolnarozwiewałszarydym.Jego
oczomukazałsięzarysmajestatycznychsekwoi.Kochał
drzewa.Patrzyłnaniezfascynacją.Byływielkie,
niewzruszone,wiekowe.Gdybytylkomógłzrozumiećich
szumiącąmowę…Przełożyćtenszeptnazrozumiały
język…
Wyobrażałsobie,żeopowiadająniezwykłehistorie.Były
świadkaminiezliczonychwydarzeń.Milczącepomniki
dziejów.Takwłaśnieonichmyślał.Niemiświadkowie
historii.
Mgłaustąpiławjednejchwili.Promieniesłoneczne
rozświetliłyniewyraźnyporanek.Spienionefale
zwściekłościąizaciętościąbiłyoskalistewybrzeże.
Jedennierozważnykrok.
Chwilazawahania.
Utratarównowagimogłakosztowaćgożycie.
Byłczas,kiedyniebardzobysiętymprzejął,alenie
teraz.Niedziś,kiedychciałwszystkozmienić.
Dużosłyszałotymmiejscu.Recepcjonistaniekłamał.
Byłopiękne.Porywające.
Niedziwiłsię,żewpewnymsensiestałosięmekką