Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział2
Koniecdnia
M
issieotworzyłaoczy,zaskoczonazmianami,jakie
zobaczyławokółsiebie.Byłojużznaczniechłodniej,
asłońce,takmocnoprzypiekającewciągudnia,wisiało
terazniskonadhoryzontem.
Wpowietrzuunosiłsięprzyjemnyiostryzapach
dymuzogniska.Opróczniegoczućbyłoaromat
podgrzewanegojedzeniaiparzonejkawy.ŻołądekMissie
ścisnąłsięzgłodu.Wpełniprzebudzona,rozejrzałasię
ipoczułazakłopotanie,kiedyzobaczyła,żepozostałe
kobietykrzątająsięprzyrobieniukolacji.Zpewnością
wczasie,kiedydrzemała,wszystkieonepilniepracowały.
Coteżmusiałysobieoniejpomyśleć?Wkrótcewróci
Willieiniezastanienawetrozpalonegoogniska.
Wstałapospiesznieiudałasięwkierunkuwozu.
Wygładziłasukienkęorazzmierzwionewłosy.Dopiero
pochwiliuświadomiłasobie,żeogień,którypłonietuż