Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁPIERWSZY
POCZĄTKIGENETYKI—ODMENDLADOHITLERA
M
wktórymwidziałaucieleśnienienajcenniejszych,tradycyjnychszkockichcnót—uczciwości,pracowitościioszczędności
ojamatka,BonnieJean,wierzyławgeny.Przepełniałajądumazpowoduszkockiegopochodzeniajejojca,LauchlinaMitchella,
(przeprowadzonaponadstolatpóźniejanalizaDNAwykazała,żedziadekbyłwpołowie…Irlandczykiem).Onarównieżposiadałatecechy
ibyłaprzekonana,żeodziedziczyłajepotacie.Potragicznej,przedwczesnejśmiercidziadkamamiepozostałwspadkukompletmaleńkich
dziewczęcychkiltów,którekiedyśzamówiłdlaniejwGlasgow.Byłtojejjedynyniegenetycznyspadek,coponiekądtłumaczy,dlaczego
bardziejceniładziedzictwobiologiczneniżmaterialne.
Kiedydorastałem,międzymnąamamąnieustanniewybuchałysprzeczkinatematrolinaturyiwychowaniawkształtowaniucharakteru.
Optujączawychowaniem,podpisywałemsiępodpoglądem,żesammogęsiebiekształtować.Niegodziłemsięzmyślą,żeodpowiedzialne
zato,kimjestem,mająbyćprzedewszystkimmojegeny.Wolałemmyśleć,żeotyłośćbabcibyłaskutkiemprzejadaniasię,bojeśli
zawdzięczałafiguręprzodkom,znaczyłoto,żeimnieczeka„tęga”przyszłość.Jednaknawetjakonastolatekniekwestionowałem
oczywistychelementówdziedziczenia—wiedziałem,żepodobnerodzipodobne.Mojekłótniezmatkądotyczyłysprawzłożonych,takich
jakelementyosobowości.Jakooczywistyprzyjmowałemfaktprzechodzeniapewnychcechzpokolenianapokolenieiistnienia„rodzinnego
podobieństwa”.Miałemnosmatki,aodziedziczyłgotakżemójsynDuncan.
Jawwiekujedenastulat.ZsiostrąElisabethiojcemJamesem.
Niekiedytakiecharakterystycznecechymogąpojawiaćsięiznikaćwjakiejśrodzinie,aleczasemutrzymująsięprzezwielepokoleń.
Jednymznajsławniejszychprzykładówwhistoriijest„habsburskawarga”—specyficzniewydłużonaszczękaiobwisładolnawarga,które
obrzydzałypracęcałympokoleniomnadwornychmalarzy;tecechyprzekazywanebyływczystejformieprzezprzynajmniejdwadzieścia
trzypokolenia.Habsburgowiepomnażalizresztąswojegenetycznedefekty,zawierającwewnątrzdynastycznemałżeństwa.Łączeniesię
wparyosobnikówzróżnychgałęzitejsamejfamilii,częstonawetbliskichkrewnych,miałomożesenspolityczny,jakosposób
natworzeniesojuszyibudowaniepotęgirodu,alezpunktuwidzeniagenetykitogłupipomysł.Chówwsobnynierzadkokończysięchorobą
genetycznąiHabsburgowiedoświadczylitegonawłasnejskórze.KarolII,ostatnizdynastii,zasiadającyrównieżnahiszpańskimtronie,nie
tylkomógłsiępochwalićwspaniałymokazemrodzinnejwargi(niebyłwstanienawetpogryźćposiłku),aleponadtobyłkaleką,atakże
odżadnejzdwóchżonniedoczekałsiępotomka.
Chorobygenetycznenękałyludzizawsze.Wkilkuprzypadkach,podobniejakuKarolaII,miałybezpośredniwpływnabiegdziejów.
AngielskikrólJerzyIII,któryprzeszedłdohistoriigłówniedlatego,żestraciłamerykańskiekolonie,cierpiałponoćnaporfirię—dziedziczną
chorobęobjawiającąsięmiędzyinnyminapadamiszałuiniezbornościąmyśli.Niektórzyhistorycy,główniebrytyjscy,twierdzą,żewłaśnie
ówbrakkoncentracjispowodowanychorobąpozwoliłkolonistomodnieśćwzasadzienieprawdopodobnyzmilitarnegopunktuwidzenia
sukces.Większośćprzypadkówchoróbgenetycznychniemaoczywiścieażtakichskutkówgeopolitycznych,aleitak,itonierzadko,przez
wielepokoleńmiewająoneprzykre,abyważeitragicznenastępstwadladotkniętychnimirodzin.Wkażdymraziecelemgenetykiniejest
tylkowyjaśnianie,dlaczegozwygląduprzypominamynaszychrodziców,przedewszystkimmaonapomócschwytaćwsidłajednego
znajstarszychwrogówczłowieka—wadliwegeny,czylisprawcówchoróbgenetycznych.
Nasiprzodkowiezastanawialisięnadznaczeniemdziedzicznościzapewneodmomentu,kiedyewolucjawyposażyłaichwmózgi
zdolnedoformułowaniawłaściwychpytań.Nietrudnozauważyć,żebliscykrewnizazwyczajsądosiebiepodobni,aregułatamożemieć
dalekoidącekonsekwencje,nawetjeśliwzoremprzodkówinteresowaćsiębędziemyprzedewszystkimpraktycznymizastosowaniami
genetyki,jakchociażbyulepszaniemzwierzątdomowych(naprzykładmlecznościąkrów)orazroślin(wielkościąowoców).Tysiąclecia
starannejselekcji—początkowostaraniaoudomowienieodpowiednichgatunków,anastępnierozmnażanienajbardziejmlecznychkrów
lubdrzewznajwiększymiowocami—dałyrezultatwpostacizwierzątiroślin,którenajlepiejsłużyłyludzkimpotrzebom.Upodstawtego
ogromnego,nieudokumentowanegowysiłkuleżybanalnieprostazasada—najbardziejwydajnakrowaurodzirówniewydajnącórkę,
aznasiondrzewaodużychowocachwyrośniedrzewozdużymiowocami.Azatem,mimoniezwykłychosiągnięćostatnichstulat,nie
możebyćmowyomonopoluwiekudwudziestegoidwudziestegopierwszegonaposługiwaniesięgenetyką.Wprawdziedopierow1905
rokunaukaodziedziczeniuzostałataknazwanaprzezbrytyjskiegobiologaWilliamaBatesona(toonwprowadziłtermin„gen”),adopiero
półwieczepóźniejrewolucjaDNAotworzyłaprzedniąnowezupełnieperspektywy,jednaknajwspanialszezastosowaniagenetykijużwieki
temuodkrylianonimowineolitycznirolnicy.Niemalwszystko,cojemy—produktyzbożoweimleczne,owoceimięso—zawdzięczamy
tymnajwcześniejszympróbomgenetycznychmanipulacji.
Trudniejszymwyzwaniembyłozrozumienieprawdziedziczenia.Żyjącywlatach1822–1884GregorMendelopublikowałwynikiswoich
sławnychdziśbadańwroku1866.Później,przezkolejnetrzydzieściczterylata,społecznośćnaukowakonsekwentnieignorowałajego
prace.Dlaczegotrwałototakdługo?Przecieżdziedzicznośćjestnajważniejszymaspektemświataprzyrody,acoważniejsze,wszędzie
natykamysięnajejprzejawy—każdywłaścicielpsawie,cowynikniezeskrzyżowaniapsaczarnegoibrązowego,każdyrodzic,świadomie
lubnie,doszukujesięudzieckawłasnychcech.Jednązprzyczyntejkilkudziesięcioletniejignorancjibyłazłożonośćmechanizmów
genetycznych.Irzeczywiście,intuicjawskazuje,żewrozwiązaniu,którezaproponowałMendel,musibyćjakaśluka—mimowszystko
dzieciniesązlepkiemcechswoichrodziców.Jaksięwydaje,najważniejszymbłędemdawnychbiologówbyłanieumiejętnośćrozróżnienia
dwóchpodstawowychprocesów—dziedzicznościirozwoju.Dziświemy,żezapłodnionejajozawierapochodzącąodobojgarodziców
informacjęgenetyczną,któradecydujenaprzykładotym,czyktośbędziedotkniętyporfirią.Natymwłaśniepolegadziedziczność.
Natomiastrozwójjednostkiztegonaderskromnegozaczątku,jakimjestpojedynczakomórka(czylizapłodnionejajo),toproces,który