Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Żecięmamwyjaśniłzciepłymuśmiechem.Iżetychceszmiećmnie.
Zamiastodpowiedzieć,jeszczerazsięwniegowtuliła,aonznówwestchnął.
MożewpadniecienakolacjędoSmaków?zaproponował,obejmującmoc-
no.Nieconiechętnieprzesunęłagłowętak,byprzynajmniejczęściowowidziećjego
twarz.Myślę,żemożecieliczyćnazniżkęrodzinnądodał.
Patrycjazaśmiałasięcicho,poczymuświadomiłasobiejednocześniedwierze-
czy.Popierwsze,obiecaładaćKubieznać,czysięznimdzisiajzobaczy.Aleprzecież
zawszemogłamupowiedzieć,żejednakniemaczasu.Podrugie…
Powiedziałeśonasswoimrodzicom?zapytała.
Oczywiściepotwierdziłiodsunąłsięnieznacznie,żebyspojrzećjejwtwarz.
Niewiedziała,cozniejwyczytał.Byłajednocześniedziwniezaniepokojonaipod-
ekscytowana.Itoniedlatego,żeprzedchwilądowiedziałasię,żebędziestaćna
częstszewizytywSmakachOwakich.Niepowinienem?
Nieotochodzi.Uśmiechnęłasię.Poprostu…Jakośtak…Szybkotowszyst-
kostałosięrodzinnieoficjalne.
Odwzajemniłuśmiechiwzruszyłramionami.
Nigdyniezamierzałemprzednikimukrywaćtego,żejesteśmyrazem.Uniósł
brewwoczekiwaniunajejreakcję.
Patimiaławrażenie,żewie,ocomuchodzi.Wponiedziałekwszyscywszkole,
anastępniewobydwumalinowskichdrużynachpiłkarskichdowiedząsięonich.Do
tejporywogóleniezastanawiałasięnadtym,alenieprzerażałajejtamyśl.Chociaż
byłokilkaosób,którymwolałabypowiedziećotymsama,zanimdowiedząsięodko-
gośinnego.Rozmyślałaotymdłuższąchwilę.
Ty…Chybateżnie?zapytałMarek,bacznieobserwując.
Oczywiście,żeniepowiedziałacicho.
Uniósłdłoniąjejpodbródek.Zazwyczajlubiła,kiedytorobił,aleterazniedo
końcajejsięspodobało,żetymczułymgestemzmuszadomówienia.
Więcocochodzi?
Jakośtak…Wiesz,żeniezależyminatym,żebybyćprzedmiotemszkolnych
plotekbąknęła.Uznała,żetocałkiemniezłepodsumowaniewszystkiego,cocho-
dziłojejwtymmomenciepogłowie.
Mareksięroześmiał.
Toniedokońcaśmiesznewymamrotała.
Wiem,maszracjęprzyznał.Jakjużcikiedyśmówiłem,jateżnielubię
zwracaćnasiebieniepotrzebnejuwagi.Ale,hm,zdrugiejstrony…Powoliide-
likatnieprzesunąłopuszkamipalcówpojejprzedramieniu,odzagięciałokciapo
wewnętrznąstronędłoni,mruczącprzytymcicho.
49