Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zarazkiprzyciągnąłbydosiebiejakmagnesopiłki.Jeszczebrakuje,
żebymichorował!
Natwoimmiejscusamapostępowałabympodobnie,ale
onmatylkociebieiWłodka.Musimubrakowaćrówieśników.
Racja.Brakowało.
Niekiedywchodziłnaczat.Patrzył,jakprzesuwająsiękolejne
wypowiedzinastroniegłównej.Bałsięcokolwieknapisać.Wyłączał.
Przypominałsobie,jak„koledzy”zeszkołydawalimupopalić.Mama
powtarzała,żeonnikogoniepotrzebuje.Żedzieciwtymwieku
głupie,aondojrzały.Żebędziewielkimmuzykiem.Ztakimojcem,
zeswojąambicją,zinteligencją.Niemainnejdrogi.Pocomiałbysię
rozpraszać?Ludziezawistni,źleżyczą,dzieciteż.
AleMaskotkachybamusiałabygolubić?
***
JakodzieckopodobnoładneWolfpodsłuchiwałtaksamo,tyle
żewtedykładłsięzabalustradąiobejmowałtralkispoconymidłońmi.
Zładnegodzieckawyrósłnieszczególnynastolatek,ot,statystyczny
reprezentantgatunkuzbytchudy,zpryszczamiikłaczkami
niedogolonegozarostu(zawszekilkakoloniiwłoskówumykałoprzed
ostrzemżyletki).Gdybymiałstworzyćwłasnącharakterystykę,
wymieniłbyzestawcech:ciemnewłosy,piwneoczy,nos,którybyłby
lepszymnosem,gdybyująćmukilkamilimetrówdługości,iteusta
zbytszerokieimięsiste,takjakbyktośprzykleiłmudotwarzy
zmutowanągąsienicę.Nadrabiałinteligencjączymsięczasem
pocieszałprzedlustremlecztowłaśnietwarzbyłajegowizytówką.
Zwracałuwagęubiorem:koszulezamiastkoszulek,marynarkizamiast
bluzzkapturem,płóciennespodniezamiastdżinsów,aletobył
wymysłmamy,niejego.
CiociaEwaKocikowa,któraprzychodziłagostrzyccoparę
miesięcy,mówiłamu,żejestprzystojnymmłodymmężczyzną.