Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Mrówkiopasywałymeczetsiatkąswoichstrumieni.
Cieniutkączarnąsiateczkąswoichtajemnychwypraw
odpodłogiposufit.Tworzyłyjakąśkompozycję,obraz,
strukturę.Byłempewien,żenieprzypadkową.
Wracałemdodomuipróbowałemutrwalićnapapierze
tenobraz.Rysowałemwnętrzemeczetuizaznaczałem
naplanieszlakimrówek.Dzieńpodniu.Zgromadziłem
całąkolekcjęrysunków.Rozkładałemnastolekartki
zzaznaczonymitrasamimrówekipróbowałem
toodczytać,znaleźćjakąśregułę,zasadę.Zczasem
zacząłemzauważaćpewnestałościwichpodróżach,
pewneregularnościzależneodporydnia,apotem
nawetodpogody;mrówkiinaczejwędrowały,kiedy
byłogorąco,inaczej,kiedypadałdeszcz,jeszcze
inaczej,kiedyodmorzawiałsilnysłonywiatr.Szkice
mrówczychwyprawukładałysięjakbywznaki,tworzyły
jakiśnieznany,tajemniczyalfabet,pismo.Pewnego
wieczoru,pochylonynaddziesiątkamikartek,
zatrząsłemsięzradości:szlakimrówekporaz
pierwszyułożyłymisięwsłowo.Arabskie,krótkie
słowo.Alfabetarabskijestbardzoobrazowy,tworzy
figuryowielebardziejwyraźneniżalfabetłaciński.Nie
mogłemdojśćdosiebie,krążyłempopokoju,razporaz
stającprzedstołem,abyporazkolejnyodczytać
tosłowo,chociażdobrzezdawałemsobiesprawę,
żetomógłbyćprzypadek.Chybażebysięuspokoić,
włączyłemradioIIprogramPolskiegoRadia,mój
jedynykontaktzewspółczesnąPolskąiusłyszałemmszę
Haydna.Wtedyzrozumiałem,żetemrówkipiszą
Księgę.
Wtymmeczeciemrówekbyłajeszczejednarzecz,
któraodróżniałagoodinnychmeczetów:szepty.Tak,
szepty,strumieńszeptówpłynącytużnadpodłogą,nad
zieloną,wytartąwykładziną.Tomusiałabyćkwestia
jakiejśspecyficznejakustyki.Jesttakimoment
wmuzułmańskiejmodlitwie,kiedymodlącysiędotykają
czołemdywanu.Tachwilatrwakilkasekundiwtedy
toniektórzywierniszybkoszepcąswojeprośby
doBoga.Iwłaśniewtymmomencietosłyszałem: