Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WnajlepszymwypadkusześćtygodniodpowiedziałFinlay,
którywyszedłzanamizsali.Wnajgorszymdodwóchmiesięcyprzy
nadmiernymobciążeniusądu.
Przejechałemrękąpowłosachiszarpnąłemzanie.Bólpomógł
miniestracićpanowanianadsobą.Sześćtygodnilubdłużej.Apotem
rozprawa,któraniewiadomo,jaksięskończy.Powolidocierało
domnie,żeprokuraturamaprzeciwkomniepoważnedowody.Które
choćmusiałybyćspreparowanemogłytakżeprzekonaćławę
przysięgłych.
Mogęcośzrobić?
Miałempoczucie,żemuszęcośzrobić,inaczejzwariuję.
NierzucajsięnikomuwoczyodpowiedziałaSloan.Nie
ściągajnasiebieuwagi,niepokazujnikomuswoichsłabości.Ipróbuj
sobiebardzoszczegółowoprzypomniećwydarzeniatamtejnocy.
Wszystkomożesięnamprzydać.
Skinąłemgłową.Wtowarzystwiestrażnikaprzeszliśmydomiejsca,
gdziemusiałemsiępożegnaćzeSloanizFinlayemprzedstrefądla
osadzonych.Gdyznaleźliśmysięprzedmasywnymidrzwiamizestali,
niepotrafiłemsklecićwgłowieanijednejsensownejmyśli.
Czyonimogąmnie…mogąmnieskazać?zapytałemcicho.
Ilemożnadostaćzamorderstwo?Zawszesięsłyszyodożywociu,
alecotowłaściwiedokładnieoznaczało?
Niezapędzajsiętak,pohamujniepotrzebnąpanikę
upomniałamnieSloan.Przyjadę,gdytylkodowiemsięczegoś
więcej.
Podziękowałemjejzapomoc.Adwokatkaodeszłanakilkakroków,
żebyzostawićmnienachwilęsamegozFinlayem.
Jaksięczujesz?zapytałkuzyn.
Jaksięczuję?Mójgłosbrzmiałniemalhisterycznie.Bojęsię,
itocholernie!Ajeżelijestktoś,ktochcemniewtowrobić…Ktoś