Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przedewszystkimosiebiesamego.Łzystanęłymiwoczach,aklucha
wgardlezniekształciłamójgłos.
Widziałeśsięznim,tak?Jakonsięczuje,Fin?Dlaczego
właściwiezapytałamotodopieroteraz?Powinnambyłatozrobić
nasamympoczątkurozmowy.
Ajakmyślisz?Finlaywypuściłpowietrze,jakbymógłwten
sposóbcokolwieknaprawić.Jestprzerażonysytuacją.Alejestteż
silny,musizacisnąćzębyiwytrzymaćdomomentu,udanamsię
gostamtądwyciągnąć.Prosił,żebyciprzekazać,żeciękocha.Iże
manadzieję,żewniegowierzysz.
Oczywiście,żewierzępowiedziałampółgłosem.Przekaż
muto,gdysięznimznowuzobaczysz.
Samateżmutomożeszprzekazać.
Jak?Nierozumiałam,comanamyśli.
MożeszdoniegonapisaćwyjaśniłFinlay.Napewnopomoże
muświadomość,żejesteśpojegostronie.Alenieużywajswojego
prawdziwegoimieniaaninazwiska,botamsprawdzająlisty.
Szczególniewareszcieśledczym.Wymyślsobiejakiśpseudonim
iwyślijlistdoniegopocztą,byleniezeswojegomiasta.
Westchnęłamciężko.
Okej.Takzrobię.
Mamdoniegonapisać.List.Rany,przecieżniemogęsiedzieć
wHighWycombeitylkopisaćlistówdowięzienia!Alewiedziałam,
żeFinlayniepozwolisobiepomócwdochodzeniuprawdy.
Świetnie.Muszękończyć.Uszydogóry!Damznać,gdytylko
czegośsiędowiem.
AcozEdiną?Jesttamztobą?
Nie,wracadziśdoLondynu.Byłataksamozachwyconajakty,
gdysiędowiedziała,żeniepowinnaściągaćnasiebieuwagi.Jeśli