Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
głębiejwtreść,przeglądającynatychmiastorientowałsię,żena
stroniepodanejedyniecenypodstawowegopobytu.Niemoż-
nabyłodokonaćżadnejrezerwacji,bowiemwpierwszejkolej-
nościnależałoskontaktowaćsiętelefoniczniezprzedstawicie-
lemresortu.Rozmowamiałacharakterinformacyjnyidalszy,
ewentualnydialog,mógłzostaćpodjętypouprzednimumówie-
niusięnawizytę.Wtedydopieromożnabyłookreślićzakres
usługorazdługośćpobytuprzyszłegopensjonariuszaiconaj-
ważniejszeterminkuracji.Dodającwszystkieelementy,poja-
wiałasiękonkretnacena,któraodzawszeszławgrubetysiące
polskichnowychzłotych.
ScenaII
Milczeniejestzłotem
DoktorSarowskistałwoknieswojegogabinetu,któryznajdo-
wałsięnaparterzebudynkuispoglądałnataras,skąpanywpro-
mieniachsierpniowegosłońca.Woddalirozpościerałsięwidok
nadostojnySzczeliniec,którywznosiłsięniczymkamiennyba-
stion,królującynadpołaciamileśnychdrzew.
Natarasiewwiklinowymfotelusiedziałmężczyzna.Nagle
podeszładoniegosmukłakobietaubranawczerń.Przykucnęła,
położyładłońnajegoramieniuicmoknęłagowpoliczek.Za-
częłacośdoniegomówić.Lekarzstojącywoknieobserwował
sytuację,aleniemiałnajmniejszychszans,żebycokolwiekusły-
szeć.Bacznieprzyglądałsięobojgu,bowiembyłciekawreakcji
jejsłuchacza.
Pochwilikobietapodniosłasię.Przysunęławstronęmężczy-
znystojącynieopodalfoteliusiadała.Założyłanogęnanogę
iodezwałasięłagodnymtonem:
Michał,błagamcięodpowiedznamojepytanie.Powiedzmi,
chcesztutajjeszczezostać,czywoliszwrócićrazemzemnądo
domu?Myślisz,żemijestłatwo?Muszęwszystkiemusprostać
iczasamiczuję,żebrakujemisił.Obojedobrzewiemy,żewpo-
39