Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział1
Nieznajomy
Wczorajwieczoremmyślałam,żezanudzęsię
naśmierć.Ileżmożnaczekaćnawłasnąrobotę?Ciągle
dostawałamzlecenia,aletobyłowyjątkowonudne.Laska
ewidentnieniezamierzałasięwychylićzeswojego
ciepłego,ekstrawaganckiegodomku,ajamarzłam
natymzimnie,czekając,ażwystawiswójzoperowany
nosprzedlufęmojegokochanegoCZ75.
Gdzietawiosna,jasiępytam!–pomyślałam.
Wiecie,conajbardziejwkurzałomniewtejrobocie?
Czekanie.Planowanie.Uważanie,byniepopełnićbłędu,
którymożekosztowaćmnieżycie,ewentualniemogłam
trafićzakratki.Zatokasazawykonaniezleceniabyła
satysfakcjonująca.Dotegoadrenalina,którawemnie
wtedybuzowała,emocje–wszystkotobyłodlamniejak
pożywienie.Żywiłamsięśmiercią.
Tak,byłampłatnązabójczynią.Iztego,cowiedziałam,
zajebiściedobrąwtym,corobiłam.Niezostawiałam
śladów,niktniebyłwstaniemnienamierzyć,ciągle
zmieniałamtożsamość,dziękiczemubyłamjakwidmo
–byłamduchem,któryprześladowałswojeofiary.
MamnaimięOctavia,mamdwadzieściasiedemlat
ibyłampłatnymmordercą.Czytomojapraca?Tak,