Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ingvarwzruszyłramionami.
–Ee?Noniewiem.Alechybatak–odparł
zroztargnieniempłaskimbezdźwięcznymgłosem.
LydiaodwróciłasięispojrzałanaIngvara,marszcząc
brwi.Halzrobiłpodobnąminę.ZwykleIngvarbył
towarzyskiiwesoły.Terazsprawiałwrażenieznużonego
iapatycznego.Halzastanawiałsię,comożebyćtego
przyczyną.
UlfiWulfnatychmiastsięuspokoili.Odpewnegoczasu
nigdyniemoglibyćpewni,nailemogąsobiepozwolić
iwktórymmomencieHalstracicierpliwośćikaże
Ingvarowiwrzucićktóregośznich–bądźobu–dowody.
Wtymprzypadkuostrożnośćbyławysocewskazana.
Halzauważył,żeprzestalisiękłócić,ikiwnąłgłową
wstronęIngvara.Onjednakjużnaniegoniepatrzył.
Wróciłnaswojemiejscekołomasztuigłośnowestchnął.
HalspojrzałnaStiga,któryprzyglądałsięIngvarowi
zeszczerymzdumieniem.
–Zauważyłeś,żeIngvarodkilkudnidziwniesię
zachowuje?–spytałHal.
Stigprzytaknąłzniecozmartwionąminą.
–Najwyraźniejcośgodręczy.Zastanawiamsię…
Cokolwiekchciałpowiedzieć,wtymmomenciemusiał
otymzapomnieć.„Czapla”właśnieminęławystające
wzniesienieioczomzałogiukazałsięZamekAraluen,
pięknyimajestatyczny–masaeleganckichstrzelających
wniebowieżiwieżyczek,łukówprzyporowych
itrzepocącychnawietrzeproporców,otoczonystarannie
utrzymanymparkiem.
–NauszyGorloga!–wykrzyknąłJesper.–Alewidok!