Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sądziłem,żejesteśdośćwyrafinowany.
Możliwe.Aletyjedenwyrabiasznormęzacałąresztę
odparłHal.Thornuśmiechnąłsięzzadowoleniem.
Muszęzdumąprzyznaćcirację.
Niecodalejbliźniacy,znudzenibrakiemobowiązków
naspokojnymodcinkurzeki,zaczęlisiękłócić,cozresztą
czynilidośćczęsto.Odjakiegośczasumilczeli,kuwielkiej
uldzecałejzałogi,alewszystkocopiękne,szybkosię
kończy.
Pamiętaszbrązowookądziewczynę,którasiedziała
cinakolanachpodczasucztyzokazjinaszegopowrotu?
zapytałUlf.
Wulfrzuciłmupodejrzliwespojrzenie,poczymodparł:
Tak.Aco?
Ulfzrobiłefektownąpauzę,uśmiechnąłsię,
przygotowującsłownyatak.
Bardzojejsięspodobałemoznajmił.
Wulfuniósłbrwi.
Tyjejsiępodobałeś?
Ulfenergiczniepokiwałgłową.
Teżzauważyłeś?
Wulfprychnął.
Toniebyłopotwierdzenieodparłtylkopytanie.
Dlategouniosłemgłosnakońcuzdania.Znaczyłoono:
„Comasznamyśli,mówiąc,żejejsięspodobałeś?”.
Mamnamyśli,żeuznałamniezaatrakcyjnego.
Nawetbardzoatrakcyjnego.Tochybaoczywiste.
PochwiliWulfodpowiedział:
Skorototakieoczywiste,żejejsięspodobałeś
iżeuznałacięzaatrakcyjnego,todlaczegosiedziała
na
moich
kolanach?
Ulflekceważącomachnąłręką.
Właśnietojestnajlepszydowód.Chciaławywołać
wemniezazdrość,udawała,żetotyjejsiępodobasz.
Grałaprzedemnątrudnądozdobycia.
Notograłanaprawdęnieźle,bojejniezdobyłeś
odparłzprzekonaniemdrugibliźniak.Zaraznapoczątku
zabawyzauważył,żedziewczynapodobasięjegobratu
iprzystąpiłdoakcji,nimtamtenzdążyłgouprzedzić.