Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zabłądziłeś.Niewiesz,gdziejesteś.Inaczejbycię
tuniebyło.
Uniósłbrwi.
Adlaczegonie?
Ponieważtaziemiajestświęta.Tylkodruidomwol-
notutajwchodzić.
Konstancjuszzmarszczyłbrwi.Niepisanepraworzym-
skiejarmiimówiło,byniewtrącaćsiędomiejscowychbo-
gówiichkultu.Nietylezpowoduichpotencjalnejmocy,
choćztymnigdynicniewiadomo,leczgłówniedlatego,
żebyłatozłapolityka.Powodowaładużoproblemów,nie
przynosząckorzyści,aKaroniusznienawidziłtrudności,
zwłaszczaniepotrzebnych.Jeślitaziemiabyłaświęta...
dziewczynazasiaławnimwątpliwość,alerównieżdała
mupunktzaczepienia.
Awięcjesteśdruidkąpowiedziałżartobliwymto-
nem.Młodoichdziśwybierają.
Głupijesteśdziewczynywcaletonierozbawiło.
Oczywiście,żeniejestemdruidką.Alewolnomitu
wchodzićjakokrólewskiejcórce.
Tobyłojeszczegorszejeśliprawdziwe.Mogła
wpaśćwhisterięizacząćkrzyczeć,aKaroniuszmusiał-
bysięzmierzyćzniebywałymskandalem,kiedynowina
dotarłabydoniegowAquaeSulis.DKrólewskacórka”.
JedynymkrólemwokolicybyłstaryKoeliusz,rezydujący
gdzieśwpobliżuCamulodunum.
Rozdziałpierwszy·
15