Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Bogowie
Przyszlizniebios,awłaściwiespadli.Niemielikonkretnego
kształtupróczbieliichłodu.Toojcowie,wyciągającnaszepokolenie
nasanki,pokazywalitajemnąsztukęformowaniaich.Braliwswoje
ręcetęlodowatągrudęchaosuitworzylinaswójobrazipodobieństwo
obłe,nieforemnefigury.Zguzikówiwęgielkówtworzylioczy,
zmarchewekczynilinosy,aodkopanymikamykamizdobilinaich
zimnychobliczachniezgrabnyuśmiech.
—Tojestbałwan—tłumaczyłkażdyzojców.Wiedzieliśmy
więc,żemożnanadaćimjakieśimię,znajomeorazpowszechne.
Czegojednakaninasiojcowie,aninaszematkinieprzewidzieli,
tokult,którysięstworzyłwdziecięcychsercach,pierwszyidlawielu
byćmożeostatni,odruchreligijny.Ranozachodziliśmy
doUlepionych,składającimwdarzewyczerpanebateriepoGame
Boy’achalbouszkodzonepłytykompaktowe.Bałwany,nieporuszone,
wchłaniaływsiebie,jaknieskończone,mroźnekorytarze,pułki
plastikowychżołnierzy,aichwielkiebrzuchystawałysięgarażem
podziemnymdlaresoraków.
Trwaływwiecznymmilczeniu,cobardzonaspociągało.Tak
—ichciszabyłaświatłem.Wtymczasiekatechetki,księżaoraz
rodzicestaralisięprzekonaćnasdoJezusaChrystusa,aleznimtobyła
zupełnieinnahistoria.Popierwsze—nieprzychodziłbezpośrednio,
atu,proszę,widzieliśmyzejściebóstwnaziemię;podrugie—onjuż
miałformę,zazwyczajprzypominałłagodnegohipisaorysie
windsurfera,rzadziejsmutnego,okaleczonegoŻyda,anasiśnieżni
bogowieprzybieraliróżnekształty,ba,mogliśmyjeformowaćdowoli
lubnierobićtego,aitakwiedzieliśmy,żeprzecieżsą;potrzecie
—Jezusmiałkonkretneoczekiwaniawobecswoichwiernych,
abałwanyniemiałyżadnychoczekiwań,poprostubyły,nibywesołe,
ataknaprawdęzimneiobojętnejakprzyroda,którejczęśćewidentnie
stanowiły.Ichpusteoczynieustanniewpatrzonewnicośćoswajałynas
ztrwogą,zktórąniemógłporadzićsobieNazarejczyk;stanowiły
czystąnieobecność,jejucieleśnienie,mokrysenchrześcijańskich,