Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
starszą,bardziejpoważnąwersjąmojegomęża.
Naszsynbardzociękochał,Ava,nigdyotymniezapominaj
powiedziałdrżącymgłosem.
Wtrakcienabożeństwastaliśmyrazem,obcydlasiebie,alewtym
momenciepołączenipotwornymbólempostracieukochanejosoby.
Nacmentarzu,gdyludziezaczęlisięrozchodzić,zaprosiłamich
domieszkania.Wśrodkuwszystkoprzypominałomiotym,jak
szczęśliwibyliśmy.MatkaAleksa,Samantha,zrozrzewnieniem
spoglądałanafotografiewiszącenaścianachistojącenapółkach.
Nathan,ojciec,siedziałwfoteluiwpatrywałsięwspokojnyocean.
Jestcośoczymmuszęwampowiedziećzaczęłamcicho.
Wiem,żenaszzwiązekiślub…żetowszystkobyłoszybko
i…iżeniezapytaliśmywasozdanie…jąkałamsię.
Samanthapodeszłaiobjęłamnie,głaszczącdelikatniepoplecach.
Skarbie,napoczątkubyliśmyźli,aleprzeszłonam,gdyAleks
wytłumaczył,jakbardzomunatobiezależy.Młodośćrządzisię
swoimiprawami,kochanie.
Pokiwałamgłowąitrwałamwjejciepłychramionach.
Niezdążyłammupowiedzieć…Pierwszełzypotoczyłysię
pomoichpoliczkach.Tegodnia…gdyon…gdytosięstało
wzięłamgłębokioddechzrobiłamtestciążowy.
Widziałam,jakoczymojejteściowejrozszerzająsię.Nathanwstał
zkanapyipatrzyłnamnieoniemiały.
Jesteśwciąży?zapytałacicho.
Tak.Zaczęłamszlochać.
Och,kochanie…RamionaSamobjęłymniemocniej.
Poradzimysobie!Prawda,Nath?
Nathanpodszedłiobjąłnasobie.Wjegooczachlśniłyłzy.
Podtwoimsercemjestterazczęśćnaszegosyna,Ava.Zrobimy
wszystko,żebyściebylibezpieczni.Pozwolisznamzaopiekowaćsię