Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wami?
Pokiwałamgłową,łykającgorącełzy.Możewtejcałejtragediiuda
misięznaleźćpromyczeknadziei?
RodziceAleksazostaliwSydneyprzezkilkadni,pomogli
miprzeprowadzićsiędomieszkaniawinnejczęścimiasta.Stare
miejsceniebyłozłe,alewspomnienianaszychwspólnychchwil
sprawiały,żemomentamibrakowałomitchu,aemocjerozrywałymoje
itakpotrzaskaneserce.Dziękiichwsparciumogłamskupićsię
namalowaniu,ciążyiszukaniuwewnętrznegospokoju.
***
AubreyAuroraprzyszłanaświatwterminie.Byłaniewiarygodnie
podobnadoswojegoojca.Samantha,Nathanimoiprzyjacieleczekali
nakorytarzu.Nigdyniezapomnępierwszegospotkaniadziadków
zwnuczką.
–WykapanyAleks…–Samszlochała,tulącmaleńkiezawiniątko
dosiebie.
–Dziękuję,Ava…–Nathpociągałnosem,niekryjącwzruszenia.
–Bardzocidziękuję.Dziękitobieznowumamydlakogożyć.
Zmoichoczupłynęłypotokiłez.Och,Aleks,powinieneśbyć
tuzemnąitulićnasząmałądziewczynkę…