Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
oczekiwanianaWiktora:
Mamo,niemogęuwierzyć,żetakpostąpiła.Tonie
wstyluReny.Przecieżznamoddzieciństwa.Ciekawa
jestem,czyAnkęzawiadomiła.
teżnie.SpotkałampaniąŚpiewakowąwpiekarni
ikróciutkonadmieniła,żeniekrylizdumieniatakim
zachowaniemwaszejprzyjaciółki.Alecóż?!Toblaski
icienieżycia.
Czylico?Lataprzyjaźni,wspólnychprzeżyć,przygód
poprostuodrzucić?Wimięczego?Albokogo?Jeszcze
naWielkanoc,jakzrywałyśmygałązkiwparku,radośnie
wykrzykiwała:„Uśka,pamiętaj!Jesteśdruhnąnamoim
weselu”.APanZygmuntowicz?Zawszepowtarzał:
„Helenko,jesteśnasządrugącórką”.Jakmogła?
Pewniemogła.Tylkoznielicznymiosobamiidziemy
przezcałeżycie,niektórychmyzostawiamy,aniektórzy
bezsłowazostawiająnas.Wierzmi,żebeznichnie
doświadczylibyśmywielupięknychchwil.Pamiętaj,
żetylesiędowiemyosobie,iluludziprzyjmiemy
doswojegożycia.Wcześniejczypóźniejdowieszsię
opowodachjejdecyzji.Niemartwsiętym,teraz
coinnegojestważne.
Mamtakąnadzieję.Ostatniocośdziwnegodziejesię
zmoimiprzyjaciółkami.Wyobraźsobie,żedostałamlist
odMalwiny,alebezadresuzwrotnego.Kilkazdawkowych
zdań.NiewspomniałaowyjeździedoNRDianisłowa
okontrakciewstolicy.Zastanawiające!
*