Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
byłypuste,arosnącepoobustronachwierzbyitopole
romantyczniekołysałygałęziami.Sercewaliłojejjak
złodziejce.Ładnietotak,QianXiaohong?Skusiłocię
teparęyuanów?Strofowałasięwduchu,czując,jakby
odtychpołajanekuniosłasięwpowietrze,ponad
powierzchnięulic.Wpołowiedrogizawróciłaipocichutku
odłożyławszystkonaswojemiejsce.
NiepowiedziałaotymwszystkimChunhua.PanTan
ufałXiaohong,Chunhuabyłajejżyczliwa,aonasama
byłapomiędzynimi,jakmiędzymłotemakowadłem.
Jeślinieprzystanienapropozycję,Chunhuabędzie
podejrzewać,żeichwsypała.Będziesięciągleobawiać,
żepanTanowszystkimsiędowie,iżepóźniej
wtajemnicysięnanichzemści.Jeślizkoleisięzgodzi,
tobędzieniewporządkuwobecpanaTana,noijest
ryzyko,żezostaniesięzłapanym.Wyglądanato,
żeChunhuauważajązamysz,którawślizgniesię
dospichrzaszefa.Ajalubiękraśćserca,pocałunki
iuśmiechy,iżadnejztychrzeczydlapieniędzy–myślała
Xiaohong,poruszonaswoimdylematem.Człowiek
mawżyciutylkojednątwarz,aona,jaksięokazuje,była
jednakuczciwa.
Przezcałąnocleżałanałóżkuwstróżówce
iwpatrywałasięwbiałeściany,ażpowzięłamocne
postanowienie:odejdziezpracy.Zdajesię,żerestauracja
obokprzystankuszukałapracowników,lepiejchyba
będzieiśćtamnakelnerkę.Następnegodniaposzła
porozmawiaćzpanemTanem.
–QianXiaohong,jeślimaszcodomniejakieś
zastrzeżenia,tomów,niebądździeckiem–powiedział