Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jakbywłaśniesięmasturbował.Xiaohongzaśmiałasię
ukradkiem,rozbawionatymwidokiem.
–Pieniądzetodruganajcenniejszarzeczwżyciu
mężczyzny–skomentowałjejrozbawienieMazi.
–Acojestnajcenniejszewżyciukobiety?
–Mężczyźni.
–Teżcoś!Wżyciukobietyteżnajcenniejsze
sąpieniądze!Pocopośrednictwomężczyzny?JeśliAto
B,aBtoC,towtakimrazieAtoteżC,nie?–Xiaohong
niebawiłasięwsubtelności.Wduchupomyślała,
żesądzącpoprzykładzietamtegomężczyznywzbyt
luźnychspodniachczyteżzalotnikaSijiang,tokobiety
sąnajważniejszewżyciumężczyzn,anienaodwrót.
–Żebyzdobyćpieniądze,kobietomniezbędnejest
pośrednictwomężczyzny,bardzoszybkotozrozumiesz
–odrzekłLiMazi,zadowolonyzeswojejriposty.
–Czyliten,ktomapieniądze,mawładzę!–Sijiang
początkowonierozumiaładokońca,oczymmowa,ale
wreszciejąoświeciło.
LiMaziażsięzakrztusił.
–Tobardzogłębokie!
–Sijiangdobrzegada,niemacokomplikować
sprawy–powiedziałaXiaohong,znówpłynniepowracając
dodialektu.
–PrzystanekMagang!–zawołałbileter.
Buswyplułtrojepodróżników.Odjeżdżając,poddusił
ichjeszczenakoniecczarnąchmurąspalin.
–Cotozamiejsce?–dziewczętaniewiedziały,
comyśleć.