Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Todobrypomysł.
Iniemasznicprzeciwko?
Nic.Choćjawidziałabymścianywstylu
jasnośliwkowym.Pastelesąszczególniecenione.
Przezkogo?
Przezpsychologów.Dobrzeoddziałują
napsychikę.
Sądzisz,żecośjestnietakzmojąpsyche?
Aczymówiłamotobie?
Aokim?
Opewnymnieznośnymartyście,którymstałsię
mójmążkardiolog.
CałaHania.Rozmowazniąprzypominała
średniowiecznyturniej.Kopieuderzałycelnie,więc
wygrywałten,którydłużejutrzymałsięnakoniu.
Zostawiłemstekiipodbiegłemdoleżaka.Próbowałem
strącićnaziemię.Śmiałasiędorozpuku,aledzielnie
walczyłaoswojeterytorium.Znokautowałamnie
dopieroksiążką.Upadłemnatrawę,udając
nieboszczyka.rolęmiałemopanowanądoperfekcji.
Życieszpitalanieskładasięwyłączniezkolorowych
obrazków.Statystykazgonówjestnieubłagana.
Żyjesz,waść?zapytałaHaniagłosemdalekim
odwspółczucia.
Nie,umarłem.
Zrobićdefibrylację?
Zapóźno.
Dulceetdecorumestpropatria
mori
!wygłosiłemzemfazą.