Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Bezżadnychaplikacjiiświecidełek.Zapukaładodrzwi,
agdyniktnieotwierał,weszładośrodka.Poczęławołać
Krzysztofapoimieniu.Niktjejnieodpowiadał.
Przebrnęłaprzezsalon,wyczuwającnasobieobce
spojrzenia.Uzmysłowiłasobie,żepatrząnaniąosoby
zportretów.Dziewczynki,matrony,mężczyźni.
Wpołowieschodówusłyszałaszumwody.
Walczyływniejdwasprzeczneobozy.Kobiety
zwyższychsferiprostejmieszczanki.Savoirvivrebił
sięzinstynktem.Wreszciewtargnęładołazienki.
Krzysztofleżałwbrodzikupółprzytomny,wodazalewała
kafelki.Pomyślała,żetargnąłsięnażycie.
Oprzytomniał,gdycgnęłagopokorytarzu.Włóżku
całkowicieodzyskałświadomość.
Śpijpowiedziała,choćwolałaby,żebysię
obudził.Niemusisznigdziewychodzićdodała,
życzącsobie,żebyposzedłzniągdziekolwiek.Już
dobrzedokończyła,choćwiedziała,żeprzednim
długadroga.
Krzysztoftozasypiał,tobudziłsię.Milczałnajawie
ikrzyczałprzezsen.Trząsłsięzzimnaipociłzgorąca.
Danielaodkrywałagoiprzykrywała.Otwierałaokno
izasuwałazasłony.Robiłakompresy,rozgrzewała
termofor.Wdomubywałaokazjonalnie,tylkopoto,
byprzygotowaćposiłek.Wyrzucałagopotem
dośmietnika.Zupyspłukiwaławsedesie.Czuwała
wnocy,niespaławdzień.Makijażspływałjej
popoliczkach.PotrzechdniachKrzysztofzjadłtalerz
rosołuizrozumiała,żenajgorszezanimi.
Załatwazaniegoformalnościpogrzebowe,